Tak chińscy producenci zawyżają wyniki sprzedaży aut. Odkryto kolejny proceder

Po raz kolejny okazuje się, że firmy motoryzacyjne w Chinach nie grają fair. Jak donosi Reuters, od lat stosują bowiem pewien proceder, związany z obowiązkowym ubezpieczeniem. Cel takiego działania jest jeden.
- Dealerzy w Chinach ubezpieczają samochody jeszcze przed ich sprzedażą.
- Taki proceder ma pomóc im osiągnąć miesięczne cele.
- Chińscy klienci często nie są informowani o działaniach dealerów.
Rosnąca sprzedaż samochodów w Chinach może nie być aż tak okazała, jak się powszechnie przyjmuje. Tamtejsze firmy robią bowiem wszystko, aby raportować jak najlepsze wyniki. Powodem takiej strategii są m.in. dotacje ze strony rządu w Pekinie.
Niedawno informowaliśmy o tym, że producenci z Państwa Środka sprzedawali nowe samochody jak używane, co miało sztucznie zawyżać rynkowe dane. Teraz Reuters wyśledził kolejny przekręt.
Niesprzedane, ale ubezpieczone
Otóż kilka czołowych firm przyjęło strategię, w której liczyło samochody jako „sprzedane” już po wykupieniu na nie ubezpieczenia. I to nawet, jeśli wcześniej nie znaleźli się na nie klienci.
Na początku lipca 2025 roku pojawiły się doniesienia, że w ten sposób działały chińskie marki Neta i Zeekr. W przypadku pierwszej z nich od stycznia 2023 roku do marca 2024 roku było to aż 64 719 aut, czyli ponad połowa ze 117 000 sprzedanych w tym okresie.
Ale nie były one jedynymi. Reuters przeanalizował bowiem 97 skarg chińskich klientów, opublikowanych na trzech popularnych tam stronach konsumenckich. Jak się okazuje, część z nich została poinformowana o procederze ubezpieczeniowym i jego celu.
„Oskarżenia dotyczą największych chińskich i zagranicznych marek pod względem sprzedaży, w tym BYD-a oraz Toyoty, Volkswagena i Buicka. Te trzy zagraniczne marki prowadzą działalność w Chinach we współpracy z państwowymi gigantami GAC i SAIC Motor Group” – informuje Reuters.
Nie tylko chińscy producenci
Nie jest jasne, jak mocno do tej pory producenci aut zawyżali swoją sprzedaż na rynku chińskim. Zgodnie z informacjami pochodzącymi od Yale Zhanga – dyrektora zarządzającego w firmie konsultingowej Automotive Foresight – praktyka ta skutecznie maskuje wielkość faktycznych zapasów samochodów u producentów.
„Może to prowadzić do błędnej oceny miesięcznego popytu w branży i skutkować koniecznością zweryfikowania harmonogramu produkcji” – mówi Zhang na łamach Reutersa.
Do praktyki ubezpieczeniowej przyznały się m.in. salony takich marek jak FAW Hongqi, SAIC Roewe, SAIC Volkswagen, Dongfeng Nisasn, GAC Toyota, GAC Honda czy SAIC General Motors.
Rzecznik marki GAC Honda stwierdził jednak, że jej dealerzy mają zakaz wykupywania obowiązkowego ubezpieczenia przed sprzedażą. Również przedstawiciel FAW Hongqi przyznał, że nie dopuszcza podobnych praktyk.
Jeszcze w 2016 roku
Przekręt na ubezpieczenia po raz pierwszy pojawił się w Chinach już w 2016 roku, ale popularność zyskał na początku 2023 roku. Stało się to wraz z wybuchem wojny cenowej na tamtejszym rynku.
Zgodnie z informacjami Reutersa, Li Auto co tydzień publikuje rankingi sprzedaży w mediach społecznościowych. Wykorzystuje do tego właśnie wyłącznie dane pochodzące od ubezpieczycieli.
Powyższemu procederowi sprzeciwia się jednak Chińskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów. Według niego nie są one wiarygodnie i napędzają nieuczciwe praktyki.