Tesla wywołała wojnę cenową. Teraz szykuje się do fali zwolnień

Tesla przymierza się do zwolnienia ponad 10% pracowników na całym świecie. Według informacji, do których dotarł Reuters, firma zmaga się ze spadkiem sprzedaży i intensywną wojną cenową, którą… sama wywołała.
Oficjalnym powodem ma być „szybki wzrost” firmy, który doprowadził do „duplikowania ról i funkcji pracy w niektórych obszarach”. „Mniej więcej co pięć lat musimy reorganizować i usprawnić firmę w kolejnej fazie rozwoju" – skomentował doniesienia dyrektor generalny Elon Musk w poście na portalu X. W ramach „restrukturyzacji” z firmy odejdą m. in. szef rozwoju akumulatorów, Drew Baglino i wiceprezes, Rohan Patel.
Nieoficjalnie mówi się, że firma zmaga się ze spadkiem sprzedaży i intensywną wojną cenową wśród producentów pojazdów elektrycznych. Musk po raz ostatni dokonał redukcji zatrudnienia w 2022 roku – informuje portal elektromobilni.pl.
Mimo to liczba pracowników Tesli wzrosła z około 100 000 pod koniec 2021 r. do ponad 140 000 pod koniec 2023 r. Łatwo wyliczyć, że jeśli mówimy o 10–procentowej redukcji, to pracę może stracić około 14 000 pracowników (TUTAJ poznasz żywotność baterii w Teslach).
Warto przypomnieć, że w zeszłym roku amerykański producent sprzedał rekordową liczbę 1,8 mln pojazdów elektrycznych. W Polsce Tesla to najchętniej wybierany elektryk przez kupujących w 2023 roku (TUTAJ poznasz marżę producentów aut).
W ubiegłym roku firma w Polsce sprzedała 4599 nowych aut (dodatkowo ponad 800 sprowadzono z zagranicy). W 2024 roku najtańsza wersja Tesli Y kosztuje 204 990zł. Modele z bogatszym wyposażeniem – Tesla Y Long Range czy Tesla Y Performance – to odpowiednio 214 990 zł i 257 990 zł.
Dodatkowo należy zapłacić za niektóre wersje kolorystyczne i część elementów wyposażenia dodatkowego.