Volkswagen sięgnie po chińską technologię. Zastosuje ją w swoich europejskich modelach

Rewolucja u Volkswagena. Niemcy znaleźli kolejny sposób na wydłużenie żywotności silnika spalinowego w Europie. Zapowiedzieli sięgnięcie po technologię, która obecnie zyskuje na popularności w Chinach.
- Volkswagen potwierdził nowe plany dotyczące jednostek napędowych.
- W związku z powolną adaptacją aut czysto elektrycznych, Niemcy sięgną po spalinowy przedłużacz zasięgu.
- Szczegóły nie są na razie znane.
Volkswagen z przedłużaczem zasięgu: ID.Era
Podczas targów motoryzacyjnych w Szanghaju Volkswagen pokazał trzy zupełnie nowe koncepty. Są one zapowiedzią nie tylko ofensywy modelowej w Chinach, ale i sygnałem wysłanym Europie.
Wśród nich znalazł się ID.Era, czyli duży, 3-rzędowy SUV, opracowany wspólnie z koncernem SAIC – właścicielem m.in. MG. Zgodnie z informacjami Niemców zaopatrzono go w napęd elektryczny z tzw. przedłużaczem zasięgu.
Oznacza to zastosowanie silnika elektrycznego do wprawiania w ruch kół, dużej baterii trakcyjnej (ładowanej również z zewnętrznego źródła prądu) oraz spalinowego generatora prądu. W rezultacie Volkswagen ID.Era cechuje się łącznym zasięgiem wynoszącym 1000 km.
„Dziś przedłużacze zasięgu są już bardzo popularną technologią w Chinach. Będą istotne w Ameryce Północnej i jesteśmy przekonani, że będą również istotne w Europie” – mówi Martin Sander, globalny szef sprzedaży i marketingu Volkswagena w rozmowie z brytyjskim Autocarem.
TUTAJ przeczytasz, jak jeździ Volkswagen Tayron.
Coraz większa popularność
Rosnące zainteresowanie samochodami z przedłużaczem zasięgu w Chinach wynika m.in. z faktu, że infrastruktura ładowania nie wszędzie jest tu dobrze rozwinięta. Poza tym oferują one zdecydowanie większą „niezależność” niż modele czysto elektryczne.
W związku z tym kolejni producenci – nawet chińskie start-upy – opracowują własne systemy napędowe ze spalinowym generatorem prądu. Ostatnio takim rozwiązaniem pochwalił się Xpeng. Pracuje nad nim również Nio, a Zeekr właśnie pokazał swój pierwszy model tego typu.
Volkswagen nie zamierza stać z boku i przyglądać się poczynaniom rywali, o czym świadczy premiera ID Ery. Ba, w USA, gdzie Niemcy są właśnie w trakcie opracowywania modeli marki Scout, już zapowiedzieli wprowadzenie przedłużacza zasięgu.
Podobny ma trafić do europejskich Volkswagenów. Jak zaznacza jednak Sander, samochody wytwarzane na Starym Kontynencie nie skorzystają z chińskiego, ani amerykańskiego rozwiązania. Niemcy mają zamiar opracować własny system.
TUTAJ przeczytasz, jak jeździ Jaecoo 7 z przedłużaczem zasięgu.
Volkswagen z przedłużaczem zasięgu: 300 km na prądzie
Według Sandera w Chinach samochody ze spalinowym przedłużaczem zasięgu mogą przejechać 250-300 km wyłącznie na prądzie. „Uważamy, że w Europie znajdzie się miejsce na przedłużacz zasięgu w drodze do całkowicie elektrycznego pojazdu zasilanego akumulatorem” – dodaje.
Wtóruje mu Kai Grunitz – członek zarządu Volkswagena ds. rozwoju technicznego. Podkreśla on również, że przy wprowadzaniu spalinowego systemu przedłużania zasięgu nie jest potrzebny kompromis ani w kwestii masy, ani „opakowania”.
„Auta z przedłużaczem zasięgu nie są tak ciężkie, jak w pełni elektryczne pojazdy akumulatorowe. Jeśli przyjrzysz się naszemu ID.7, mamy akumulatory o pojemności ponad 80 kWh, a przedłużenie zasięgu oznaczałoby, że można zmniejszyć akumulator do 30 kWh” – mówi Grunitz.
TUTAJ przeczytasz megatest Volkswagena ID.7.
Hyundai i Ford również zastosują przedłużacze zasięgu
W tej chwili nie wiadomo, kiedy i w których Volkswagenach pojawią się spalinowe generatory prądu. Prawdopodobnie zostaną zaadaptowane do większych modeli tego niemieckiego wytwórcy.
Co ciekawe, wprowadzenie podobnego rozwiązania zapowiedzieli kolejni producenci. To Hyundai i Ford, którzy początkowo zastosują je w swoich modelach, oferowanych w Stanach Zjednoczonych.