Jetour w końcu podał ceny swoich aut. Jest nieźle – Dashing rusza od 112 900 zł. Pozostałe modele też zaskoczą

Podczas gali zorganizowanej 5 listopada na terenie Toru Wyścigów Konnych w Warszawie Jetour zaprezentował długo wyczekiwane ceny swoich modeli. Jak jest? No, jak na Chińczyków przystało – dość zachęcająco. Zapowiadający się jako hit model Dashing rusza od 112 900 zł. Atrakcyjnie zapowiadają się też warunki gwarancji. Oto wszystkie szczegóły.
- Jetour T2 rusza od 174 900 zł, cennik Dashinga otwiera kwota 112 900 zł, zaś gamę dopełnia X70 Plus – od 124 900 zł.
- Gwarancja mechaniczna to 7 lat lub 150 tys. km.
- Do połowy 2026 r. w Polsce marka należąca do koncernu Chery chce mieć 30 punktów sprzedaży.
Chiński Jetour to jeszcze dość młoda marka należąca do koncernu Chery. W polskiej ofercie tego producenta znajdą się trzy SUV-y o terenowym zacięciu, spośród których stylistycznie najbardziej wyróżnia się model T2. No i nic dziwnego – stanowi on dość wyraźne nawiązanie do Land Rovera Defendera. No i do Toyoty Land Cruiser chyba odrobinę też. Widzicie to? Bo ja (trochę) tak. Obok T2 w salonach pojawią się Dashing oraz X70 Plus – zwłaszcza ten pierwszy model ma potencjał na to, by stać się hitem.
Ogólnie możemy się też czuć wyróżnieni, bo Polska jest pierwszym krajem Unii Europejskiej, w którym debiutuje marka Jetour. Na początek sprzedaż ruszy w kilkunastu salonach, a do połowy przyszłego roku sieć ma się rozrosnąć do 30 punktów sprzedaży. To już całkiem nieźle.
Jetour powstał w 2018 r. jako tzw. submarka państwowego koncernu Chery Automobile, który z kolei działa na rynku od 1997 r. Zgodzicie się ze mną chyba, że jak na standardy Państwa Środka to gracz już z naprawdę bogatą historią. No i może Was to zdziwi, ale Chery jest obecnie współwłaścicielem marek Jaguar Land Rover.
Jetour w Polsce – znamy ceny, znamy pełną ofertę
Koncern Chery znany był w Polsce do tej głównie z marek Omoda i Jaecoo, ale niedawno zadebiutował nad Wisłą także pod swoją własną marką. W czerwcu do salonów wjechały bowiem modele Chery Tiggo 7 i 8, a niedawno dołączyły do nich Tiggo 4 i 9.
Tu jednak kolejna ciekawostka – za dystrybucję tych aut odpowiada Omoda & Jaecoo Polska. Jetoura natomiast do naszego kraju wprowadziła prywatna grupa kapitałowa Asian Automotive Distribution Center (AADC) – ta sama, która zajmuje się markami KGM (dawniej SsangYong), BAIC, Forthing, Bestune oraz mającym luksusowe aspiracje Hongqi.
Ogólnie Jetour ma dość ambitne plany, a podbój naszego rynku to tylko jeden z celów w drodze po najwyższe laury. Otóż przedstawiciele marki chwalą się, że docelowo zamierzają zostać największym producentem hybrydowych pojazdów terenowych na świecie (!). Na razie jest nieco mniej spektakularnie, bo Jetour może pochwalić się dobrymi wynikami na rynkach takich jak np. Peru, Kazachstan i Katar. Ale każdy od czegoś zaczynał.
W każdym razie jeśli chodzi o nasz rynek, to – jak zapowiada szef Jetoura w Polsce, Jacek Trojanowski – za około 60% sprzedaży odpowiadać ma najmniejszy z modeli, czyli Dashing.
Natomiast obok Dashinga na nasz rynek trafią też dwa inne SUV-y: wspomniane T2 oraz siedmiomiejscowy X70 Plus. Jetour chce pozycjonować się jako producent tzw. aut wolumenowych – konkurencją mają być m.in.: MG, Omoda, Volkswagen, Hyundai, Toyota.
Wszystkie modele w gamie Jetoura objęte są gwarancją do 7 lat/150 tys. km. W zależności od tego, co nastąpi pierwsze.
Jetour T2 – jakie ceny? Ile kosztuje
Model najbardziej efektowny wizualnie w gamie Jetoura to – bez dwóch zdań – T2. Łączy on w sobie cechy Land Rovera Defendera i Toyoty Land Cruiser, ale też nie można powiedzieć, żeby był żywcem z nich „zerżnięty”. Auto ma 478 cm długości, 201 cm szerokości i 188 cm wysokości, a jego rozstaw osi wynosi 280 cm.
T2 ma też całkiem niezły prześwit (22 cm) oraz turbodoładowany silnik 2.0. Mamy tu 254 KM i 390 Nm momentu obrotowego, do tego – 7-biegową przekładnię automatyczną (DCT) oraz napęd 4x4. W standardzie, bo to jedyna dostępna u nas konfiguracja. Przynajmniej na razie.
We wnętrzu znajdziemy 15,6-calowy ekran centralny, a także fizyczne przyciski i pokrętło sterujące pracą układu napędowego. Kabina okazuje się dość przestronna, choć akurat bagażnik o pojemności 475 l nie rozkłada jakoś mocno na łopatki.
Cena: od 174 900 zł.
Jetour Dashing – jakie ceny? Ile kosztuje
Dashing to w zasadzie kompaktowy SUV. W zasadzie, bo choć wymiary plasują go w segmencie C (459 cm długości, 190 cm szerokości i 168 cm wysokości), to na żywo optycznie ten wóz wygląd jednak na nieco mniejszy. Design stawia na ostre linie, a front Dashinga chyba trochę przypomina ten z… Lamborghini Urusa. No, przynajmniej wtedy, gdy wystarczająco mocno zmrużycie oczy.
Pod maską dostępne są turbodoładowane jednostki 1.5 (156 KM, 230 Nm) lub 1.6 (197 KM, 290 Nm). Wersja 1.6 standardowo współpracuje z 7-biegową dwusprzęgłową skrzynią, z której moment obrotowy trafia na koła przedniej osi. Napęd 4x4? Nic z tych rzeczy.
Wersja 1.5T rusza od 112 900 zł, odmiana 1.6T – od 129 900 zł.
W kabinie centralny punkt stanowi wielki ekran multimediów, zaś bagażnik ma pojemność od 486 do 977 l. Wyposażenie obejmuje m.in. podgrzewane i wentylowane fotele, dostęp bezkluczykowy oraz system kamer 540 stopni. Dodatkowy ekran w drzwiach kierowcy pokazuje m.in. temperaturę zewnętrzną i poziom pyłów zawieszonych (smog!). Wykończenie wyglądające jak drewno? Lepiej go nie zamawiaj. Wygląda średnio i pasuje tu... też średnio.
Jetour X70 Plus – jakie ceny? Ile kosztuje
Trzeci model w gamie to Jetour X70 Plus. Czyli siedmiomiejscowy SUV o długości 472 cm, szerokości 190 cm i wysokości 172 cm. Jego design jest bardziej stonowany niż przypadku dwóch pozostałych modeli. Z daleka auto przypomina np. modele Hyundaia sprzed jakichś 10-15 lat. Ale czy to źle? Nie, nie każdy musi chcieć podążać za modą.
Pod maską znajdziemy te same silniki, co w Dashingu – 1.5T (156 KM) z 6-biegową lub 1.6T (197 KM) z 7-biegową skrzynią dwusprzęgłową. Z tym, że mocniejszy wariant wydaje się bardziej odpowiedni do gabarytów auta.
Ceny? Od 124 900 zł za wersję 1.5T, od 144 900 zł za 1.6T.







