26 września 2025

Chińskie auta na celowniku złodziei w Europie. BYD i Chery reagują

kradzież aut

Chińskie samochody, które ostatnio szturmem weszły na rynek europejski, znalazły się w centrum niechlubnej dyskusji – tym razem nie o cenach czy technologii, lecz o… podatności na kradzieże. Okazuje się, że wiele z nich zaskakująco łatwo pada łupem złodziei.

  • Brytyjski instytut Thatcham Research ostrzega przed chińskimi samochodami.
  • Okazuje się, że wiele modeli z Państwa Środka można łatwo otworzyć i uruchomić.
  • Chery i BYD już podjęły odpowiednie działania w celu poprawy zabezpieczeń.

W Wielkiej Brytanii codziennie ginie około 260 aut, z czego wiele pochodzi z Państwa Środka. Okazuje się bowiem, że nawet popularne modele tamtejszych producentów można otworzyć i uruchomić z zaskakującą łatwością.

Efekt? Rosnące składki ubezpieczeniowe i mniejsza atrakcyjność takich pojazdów w oczach klientów.

Kradzieże chińskich aut: z czego wynikają?

Źródła problemu tkwią w różnicach pomiędzy rynkiem chińskim a europejskim. W Państwie Środka kradzieże samochodów to zjawisko marginalne – Pekin od lat stosuje rozbudowany system monitoringu ulicznego, a złodzieje muszą się liczyć z bardzo surowymi karami.

Producenci nie widzą więc powodu, by pompować miliony w zaawansowane systemy antykradzieżowe. W Europie jest odwrotnie. W samym Zjednoczonym Królestwie ginie średnio 11 samochodów na godzinę, a złodzieje używają coraz bardziej wyrafinowanych metod. To m.in. klonowanie sygnału kluczyka, czy łamanie zabezpieczeń elektronicznych.

Brytyjskie firmy ubezpieczeniowe nie zamierzają jednak siedzieć cicho. Ba, zażądały od producentów z Chin natychmiastowych poprawek. Czyli bardziej wytrzymałych zamków, lepszych systemów alarmowych i skuteczniejszych immobilizerów.

„Bez radykalnych zmian w konstrukcji zabezpieczeń auta z Państwa Środka będą traktowane przez złodziei jak otwarte drzwi. To prosta droga do kolejnych podwyżek polis i spadku zaufania klientów” – mówi ekspert od zabezpieczeń.

Kradzieże chińskich aut: Chery i BYD odpowiadają

Nie wszyscy producenci z Państwa Środka czekają z założonymi rękami. Chery, które coraz mocniej inwestuje w Europie, już wprowadziło zmiany w procesach produkcyjnych, tak aby jego auta spełniały wyższe normy.

Z kolei BYD podjął współpracę z Thatcham Research – instytutem, który od lat jest autorytetem w kwestiach bezpieczeństwa w Wielkiej Brytanii. Wprowadzone poprawki obejmują kilka obszarów. To:

  • nowoczesne immobilizery, które mają utrudniać przechwytywanie sygnału
  • wzmocnione zamki i mechanizmy drzwi
  • ulepszone oprogramowanie, utrudniające włamania za pomocą elektroniki
  • modyfikacje w systemach zapłonu i w kluczykach

„Naszym celem jest stworzenie rozwiązań odpornych zarówno na ataki fizyczne, jak i elektroniczne, tak aby klienci w Europie mogli czuć się bezpiecznie" – zaznacza BYD w swoim komunikacie.

Kradzieże chińskich aut: ważne wsparcie posprzedażowe

Eksperci rynku motoryzacyjnego wskazują, że same systemy antykradzieżowe to dopiero połowa sukcesu. Kluczowe jest również wsparcie posprzedażowe – szybka reakcja serwisów, aktualizacje oprogramowania czy sprawne procedury w razie kradzieży.

Dla producentów z Chin wejście na rynek europejski oznacza nie tylko konkurencję cenową, ale także konieczność zdobycia zaufania klientów. „A tego nie da się osiągnąć bez zabezpieczeń na odpowiednim poziomie" – zaznacza analityk branży motoryzacyjnej.