VW Passat powinien zacząć się bać? Tak jeździ hybrydowe kombi BYD-a | PIERWSZA JAZDA
Ma 485 cm długości, obszerne wnętrze oraz bagażnik o pojemności 500 l. Ma też nadwozie typu kombi, pod którym skrywa jedną z dwóch wersji hybrydowego układu plug-in do wyboru. Mimo że jest zupełną nowością nad Wisłą, już mieliśmy okazję sprawdzić to auto. Tak jeździ BYD Seal 6 DM-i Touring.
- BYD Seal 6 DM-i Touring już do kupienia w Polsce.
- To pierwsze kombi tego wytwórcy dostępne na naszym rynku.
- Jego cena startuje praktycznie z pułapu podstawowego Volkswagena Passata.
Choć samochody typu kombi są w odwrocie, nadal stanowią świetne rozwiązanie dla kierowców, którzy oczekuje wielkiego bagażnika, dużej przestrzeni wewnątrz i wysokiej funkcjonalności. Zapewne powyższe argumenty stoją za wprowadzeniem na polski rynek BYD-a Seala 6 DM-i Touringa (razem z nim debiutuje też sedan).
To pierwsze kombi tego wytwórcy nad Wisłą i jednocześnie broń wycelowana przede wszystkim w jedno auto. Jest nim Volkswagen Passat B9, który w podstawowym wariancie kosztuje 157 190 zł. Do jego napędu służy 1,5-litrowy silnik eTSI, zaopatrzony w układ miękkiej hybrydy i współpracujący z 7-biegową przekładnią DSG.
BYD Seal 6 DM-i Touring korzysta wyłącznie z napędu plug-in. Składają się na niego 1,5-litrowa, wolnossąca jednostka benzynowa o sprawności cieplnej na poziomie 43%, silnik elektryczny oraz bateria LFP i skrzynię E-CVT.
Całość, w zależności od wersji, rozwija 184 (Boost) lub 212 KM (Comfort Lite/Comfort). Obie odmiany różnią się też pojemnością baterii trakcyjnej – 10,8 lub 19,0 kWh (nominalnie) – oraz zasięgiem na prądzie, odpowiednio, 55 i 105 km (zgodnie z WLTP).
BYD 6 DM-i Touring: wnętrze mniejsze niż w Passacie
Uroda to kwestia gustu, ale BYD Seal 6 DM-i od zderzaka do zderzaka mierzy 484 cm długości, na szerokość ma 187 cm, a na wysokość – 150 cm. Dla porównania, Volkswagen Passat B9 ma, odpowiednio, 492, 185, 152 cm. Istotna różnica dotyczy również rozstawu osi – 279 w BYD-zie wobec 284 cm w niemieckim aucie.
I ma to swoje odzwierciedlenie w kabinie, szczególnie w drugim rzędzie. Nie, BYD absolutnie nie jest samochodem ciasnym, jednak do Passata mu daleko. Zgodnie z naszymi pomiarami przy fotelu kierowcy cofniętym na 1 m od pedału hamulca, z tyłu tego chińskiego auta pozostaje wtedy 75 cm na nogi. To sporo, ale… Volkswagen zapewnia aż 84 cm!
W praktyce oznacza to, że w tym ostatnim swobodnie można założyć nogę na nogę. Z kolei w Touringu – już niekoniecznie. Nieco brakuje również przestrzeni na stopy przy maksymalnie obniżonym siedzeniu kierowcy, a także – lepszego podparcia ud na kanapie.
BYD 6 DM-i Touring powyższe niedogodności nadrabia jednak dobrym dostępem do kabiny oraz idealnie płaską podłogą. Pasażerowie odmiany Comfort Plus docenią także dodatkowe nawiewy w tunelu środkowy oraz dwa porty USB-C o mocy 18 kW każdy.
TUTAJ przeczytasz test BYD-a Sealiona 7.
BYD 6 DM-i Touring: porządne wykończenie
Pod względem wykończenia BYD 6 DM-i Touring nie ma absolutnie żadnych powodów do kompleksów. Całą górną część deski rozdzielczej wyłożono w nim miękkim tworzywem i „udekorowano” szwami. W jej niższych partiach znalazł się szorstki w dotyku materiał, którym obito również drzwi. Co ciekawe, ramki drzwi zasłonięto plastikowymi obudowami, co przywodzi na myśl samochody marek premium.
BYD Seal 6 DM-i Touring przekonuje również dostępnością fizycznych przełączników trybów jazdy, funkcji auto hold czy pokrętła głośności. Kierownica nie jest przeładowana elementami obsługi, a ponadto zawiera klawisz z gwiazdką, któremu można przyporządkować różne funkcje.
W przypadku ekranu zegarów przeszkadza nadmierne nagromadzenie informacji. W jego górnej części praktycznie obok siebie znalazły się m.in. wskazania temperatury zewnętrznej, trybów jazdy, prędkości, informacje ze skrzyni E-CVT czy adaptacyjnego tempomatu.
Pochwalić trzeba jednak szybkość działania i czytelność centralnego ekranu. Obsługuje się go niczym smartfona, choć – co typowe dla chińskich wytwórców – sporo tu niewielkich ikon. Plus należy się za bezprzewodowe Android Auto, ale minus za to, że niemal przy każdym uruchomieniu samochodu nie rozpoznaje ono sparowanego smartfona.
BYD 6 DM-i Touring: solidny bagażnik
Bagażnik BYD-a Seala 6 DM-i Touringa mierzy od 500 do 1535 l. Z jednej strony to solidna pojemność, ale z drugiej – mniejsza niż w Passacie. W jego przypadku można liczyć bowiem na porównywalne 510 l przy rozłożonych oparciach kanapy oraz 1770 l po ich złożeniu.
Za to największy ze schowków chińskiego auta punktuje dobrym wykończeniem, możliwością rozkładania oparć kanapy z burt – powstaje wtedy płaska podłoga – oraz niezłą funkcjonalnością. To zasługa m.in. haczyków na torby, gniazda 12V oraz dodatkowej przestrzeń pod podłogą.
Próg załadunkowy znajduje się nisko, bo 66 cm nad ziemią, natomiast elektrycznie sterowana pokrywa otwiera na wysokość 192 cm. Umieszczono w niej dodatkowy, rozkładany haczyk, mogący unieść… 2 kg.
BYD 6 DM-i Touring: niewielkie zużycie paliwa
Ale najciekawsze znajduje się po drugiej stronie BYD-a Seala 6 DM-i Touringa. To hybrydowy napęd typu plug-in. W przypadku odmiany Comfort Lite dysponuje on mocą systemową 212 KM i baterią trakcyjną o pojemności 19,0 kWh.
Podczas jazdy to chińskie auto korzysta głównie z dobrodziejstw silnika elektrycznego. W rezultacie chętnie rusza z miejsca i ochoczo reaguje na gaz. Osiągi? Zgodnie z naszymi pomiarami pierwsze 100 km/h pojawia się na prędkościomierzu po 8,1 s, a 140 km/h – po 15,7 s.
Napęd BYD-a 6 DM-i Touringa najbardziej imponuje zużyciem paliwa. Przy jeździe typu niewielka miejscowość-trasa zadowala się niewiele ponad 5 l/100 km. Na autostradzie potrzebuje już około 7,6-7,7 l/100 km, natomiast na drodze ekspresowej – około 5,8-6,0 /100 km. Powyższe wyniki są uzyskano przy temperaturze 23-25 stopni Celsjusza.
Zbiornik paliwa BYD-a Seala 6 DM-i Touringa dysponuje pojemnością 65 l. Po jednym pełnym ładowaniu baterii średni wynik zużycia paliwa na dystansie około 690 km wyniósł 5,9 l/100 km. Zasięg przy takim zapotrzebowaniu na benzynę to więc 1100 km.
TUTAJ przeczytasz test BYD-a Dolphina Surfa.
BYD 6 DM-i Touring: za długa zwłoka
Choć napęd BYD-a Seala 6 DM-i Touringa reaguje na gaz jak typowe auto na prąd, przy próbach wyprzedzania czy zrywu przeszkadza tu jedno. Mianowicie czas wybudzenia silnika spalinowego, po którym to chińskie kombi zaczyna przyspieszać z pełnym impetem.
Trwa on zdecydowanie za długo, a później, czyli przy rozpędzaniu się z maksymalnym impetem jednostka benzynowa wkręca się na wysokie obroty i na nich pozostaje. Ale to sposób pracy typowy dla przekładni bezstopniowych.
Bateria trakcyjna ładuje się z maksymalną mocą 26 kW. W czasie normalnej jazdy komputer tego samochodu nie pozwala jej zejść poniżej około 20% naładowania, co odróżnia chińskie hybrydy plug-in np. od europejskich.
Na słupku o mocy 130 kW nabijanie jej do 100% trwało 45,5 min. W tym czasie przyjęła ona 16,41 kW prądu. Po wymuszeniu trybu w pełni elektrycznego – dostępne są jeszcze ustawienia Eco, Normalny, Sport, Śnieg – udało się pokonać 71 km. Głównie jednak poza miastem i na drodze szybkiego ruchu.
BYD 6 DM-i Touring: bez kompleksów zza kierownicy
Zza kierownicy BYD Seal 6 DM-i Touring jawi się jako nowoczesne auto, zahaczające odczuciami nawet o modele segmentu premium. Ma przyjemnie skalibrowany i bezpośredni układ kierowniczy o dobrze dobranej sile wspomagania (dwa ustawienia do wyboru).
Prowadzi się precyzyjnie i stabilnie na wprost, wyróżnia dobrym wyważeniem oraz łatwymi oraz przewidywalnymi zachowaniami. Przechyły też nie są tutaj za duże, a dobrze zestrojone ESP w szybkich zakrętach skutecznie przeciwdziała podsterowności.
BYD Seal 6 DM-i Touring wyróżnia się też dobrą przyczepnością, odpowiednią progresją układu hamulcowego (37,8 m ze 100 km/h „na zimno”) oraz cicho pracującym zawieszeniem, które nie wpada w bujanie wzdłużne i dobrze tłumi pojedyncze nierówności. Jedynie przy nagromadzeniu niedoskonałości w jezdni komfort zbytnio spada.
Ogólnie, poza zużyciem paliwa, układ jezdny tego chińskiego auta stanowi największe zaskoczenie na plus. Komfort należy ocenić jako dobry, choć przeszkadza zbytnio hałas powyżej 120 km/h. Wyciszenie wymaga więc jeszcze dopracowania.
TUTAJ przeczytasz test BYD-a Seala 5 DM-i.
BYD 6 DM-i Touring: „agresywny” asystenta pasa ruchu
Korekty wymaga również działanie układu przeciwdziałającego zjechania z jezdni. Po zbliżeniu się do jej krawędzi potrafi on tak mocno zareagować, że kieruje to chińskie auto praktycznie na środek. A to początkowo może być zaskakująco i jednocześnie niebezpieczne.
Poza tym prowadzenie po pasie ruchu czy adaptacyjny tempomat i asystent martwego pola działają pewnie i skutecznie. To pierwsze wyłącza się jednak po przekroczeniu 135 km/h. Szkoda też, że ponaglenia o uwadze kierowcy wtrącają się z taką intensywnością.
BYD Seal 6 DM-i Touring Comfort Lite stanowi wydatek 182 800 zł. Z kolei najdroższy wariant Comfort kosztuje 187 100 zł, a najtańszy – 159 100 zł (Boost). Dla porównania sedan stanowi wydatek: 152 600 zł (Boost), 176 300 zł (Comfort Lite) lub 180 600 zł (Comfort).
Wyposażenie, jak to w chińskim aucie jest bogate i w wersji Comfort Lite obejmuje m.in.:
- 12,8-calowy ekran centralny
- cyfrowe zegary (8,8”)
- tapicerkę ze sztucznej skóry
- podgrzewane/wentylowane fotele
- dach panoramiczny
- 2-strefową klimatyzację
- zestaw kamer dookoła nadwozia
- pakiet systemów wsparcia
- czujniki parkowania z przodu i z tyłu
- lakier metalizowanych
- 18-calowe obręcze aluminiowe
- elektrycznie sterowaną pokrywę bagażnika
PODSUMOWANIE
BYD Seal 6 DM-i Touring to zaskakująco udane auto. Przekonuje wykończeniem, wyposażeniem, prowadzeniem, a przede wszystkim – niewielkim zużyciem paliwa. Cena odmiany Boost jest zaskakująco dobra, a wyposażenie – niezależnie od wersji – bogate.
Na tle Volkswagena Passata kabina nie jest również obszerna, ale zapewnia sensowną przestrzeń dla 4 osób. Ponadto to chińskie auto wyróżnia się 6-letnią gwarancją mechaniczną oraz 8-letnią ochroną układu napędowego i akumulatora.
