Jeździłem Leapmotorem B10. Tyle przestrzeni i wyposażenia za taką cenę to rzadkość | PIERWSZA JAZDA

Leapmotor B10 wszedł do gry w Europie jako budżetowy, elektryczny SUV, kuszący bogatym wyposażeniem, szybkim ładowaniem i niezwykle przestronnym wnętrzem za pieniądze, w których konkurencja zwykle nawet się nie zaczyna. Choć nie jest doskonały, stanowi doskonałą ofertę dla osób szukających nowoczesnego crossovera do miasta i w okolice.
- Leapmotor B10 to wyrośnięty kompaktowy crossover w zaskakującej cenie.
- Za to auto trzeba zapłacić 119 900 zł w wersji z baterią o pojemności 56,2 kWh lub 125 900 zł (67,1 kWh).
- Za te pieniądze otrzymujemy nie tylko ogromne auto wewnątrz, ale i bardzo dobre wyposażenie.
Leapmotor to start-up technologiczno-motoryzacyjny z Chin, działający od 2015 roku. Dwa lata temu 21% jego akcji nabył Stellantis, będący obecnie większościowym właścicielem spółki Leapmotor International (51%).
To właśnie ona odpowiada za globalną ekspansję tej marki, która w lutym bieżącego roku zawitała do Polski. Do końca października na jej produkty skusiło się 1505 klientów, co daje jej 6. miejsce wśród wytwórców z Państwa Środka nad Wisłą.
Najnowsze dziecko Leapmotora to model B10, czyli kompaktowy SUV, mierzący 451 cm długości, 188 cm szerokości oraz 165 cm wysokości. Wymiarami wkracza więc pomiędzy takie modele, jak Skoda Elroq i Enya czy Jaecoo E5 i MG S5.
Tyle że cenowo to… poziom Renault 5 E-Tech. Podstawowy wariant Leapmotora B10 stanowi wydatek 119 900 zł (bateria 56,2 kWh). Z kolei w wersji Max, czyli z większym akumulatorem trakcyjnym (67,1 kWh) trzeba za to auto zapłacić 125 300 zł. Do tego dochodzą bonusy z programu NaszEauto.
Leapmotor B10: do 434 km zasięgu
Leapmotor B10 Max korzysta z akumulatora LFP, dostarczanego przez CATL-a. Zgodnie z danymi technicznymi zapewnia on średni zasięg 434 km, natomiast w mieście – 608 km. Producent określa zużycie energii 218-konnego silnika, zamontowanego przy tylnej osi, na 17,2 kWh/100 km.
Ładowanie baterii trakcyjnej odbywa się z mocą 168 kW (140 kW w odmianie z mniejszą baterią), co stawia B10 w czołówce „budżetowych” elektryków. W efekcie uzupełnienie prądu w zakresie 30-80% trwa tutaj 20 minut. Z jednej strony to bardzo szybko, z drugiej, inni producenci podają zakres od 20%. W standardzie są pompa ciepła oraz system Vehicle-to-Load (zasilanie urządzeń zewnętrznych).
Osiągi? Zgodnie z deklaracjami Chińczyków, Leapmotor B10 od 0 do 100 km/h rozpędza się w 8,0 s i jest w stanie pojechać z maksymalną prędkością 170 km/h. Na co dzień jego napęd można docenić za dobrą dynamikę. W trybie Komfort reakcje na gaz są jednak mocno wyraźnie stłumione, ale sytuacja zmienia się o 180 stopni po przestawieniu w program Sport.
Ze względu na fakt, że silnik trakcyjny znajduje się z tyłu, do uszu kierowcy dociera co najwyżej jego mocno stłumiony szum. Zużycie energii? Na testowej trasie o długości około 100 km (duży ruch miejski, droga ekspresowa) wyniosło 18,1 kWh/100 km.
Za to użytkownicy tych aut, na forach deklarują, że „zamyka się” ono w około 14,0 kWh/100 km. Na razie pozostaje wierzyć im tylko na słowo.
Komfort, nie emocje
Na drodze Leapmotor B10 wyróżnia się przede wszystkim dość miękko zestrojonym zawieszeniem. W efekcie skutecznie tłumi pojedyncze nierówności, na których można docenić również sztywność jego nadwozia, seryjnie zaopatrzonego w dach panoramiczny o powierzchni 1,8 m2. Ale po wjechaniu na drogę pełną skaz w asfalcie, elementy sprężyste w układzie jezdnym B10 nie nadążają z ich wybieraniem.
Z drugiej strony to chińskie auto absolutnie nie zachęca do szybkiej jazdy. W podstawowym ustawieniu układ kierowniczy pracuje bardzo lekko, dlatego zdecydowanie lepiej sięgnąć po jeden z dwóch pozostałych trybów (Standardowy lub Sport). Wtedy kierownica się usztywnia, poprawiając sprzężenie zwrotne. Jednak i tak nie ma co liczyć na dużą „więź” z przednimi kołami.
Choć jazda Leapmotorem B10 jest relaksująca, trzeba zaakceptować w nim spore przechyły nadwozia oraz dość wyraźny szum wiatru przy prędkościach od 120 km/h wzwyż. Z drugiej strony, to chińskie auto całkiem szybko odpowiada na polecenia kierowcy.
Na drodze Leapmotor B10 w żaden sposób nie pcha jednak do dynamicznej jazdy. Jest po prostu nowoczesnym urządzeniem do przemieszczania się, z czego wywiązuje się dobrze.
Przyjemnie urządzona kabina
Kabina to mocna strona Leapmotora B10. Do przebywania w niej zachęcają skóra ekologiczna (dostępna w droższej odmianie Design), panoramiczny dach (standardowo), stonowana kolorystka, solidny montaż oraz dużo miękkich w dotyku materiałó.
Fotele są podgrzewane i wentylowane, ale brakuje im solidniejszego podparcia lędźwiowego. Na plus Leapmotorowi B10 zaliczyć należy prosty cyfrowy zestaw wskaźników, klasyczne manetki wycieraczek/kierunkowskazów oraz manualną regulacja kolumny kierownicy w dwóch płaszczyznach.
Resztą steruje się przez 14,6-calowy centralny ekran w stylu Tesli. Ma on uporządkowane menu i bardzo szybko reaguje na dotyk. Przyzwyczajenia wymagają zarządzanie ustawieniami samochodu, jak wysokość wiązki reflektorów, zmiana trybów jazdy, siły rekuperacji czy działania układu kierowniczego wyłącznie przez ekran.
Ciekawostkę stanowią oryginalne przyciski otwierania szyb w drzwiach. Działają one bowiem odwrotnie w stosunku do tego, co podpowiada intuicja.
Przestrzeń na poziomie Tesli Model X!
Największe wrażenie robi jednak przestrzeń w kabinie B10. Pod tym względem to chińskie auto absolutnie imponuje. Szczególnie w drugim rzędzie, zaopatrzonym w płaską podłogę. Nie dość że zapewnia tutaj znakomity dostęp – szerokie otwierane drzwi, duży otwór – to jeszcze oferuje ilość miejsca, którą miażdży rywali w klasie.
Kabina w drugim rzędzie ma 148 cm szerokości, 98 cm wysokości, a przy fotelu kierowcy cofniętym na 1 m od pedału hamulca, oferuje aż 78 cm na kolana. To poziom Tesli Model X i Citroens C5 X. Jednocześnie Leapmotor B10 okazuje się bardziej przestronny niż Hyundai Tucson (76 cm), który zapewnia jednak o 2 cm więcej przestrzeni na wysokości barków.
Z tyłu nie ma lampek nad kanapą, a ta ostatnia ani się nie przesuwa, ani nie zapewnia możliwości zmiany kąta pochylenia oparcia. Ciekawostkę stanowią fotele, które można rozłożyć do pozycji, pozwalającej stworzyć coś na wzór leżanki. Bagażnik ma pojemność 430 l i foremny kształt z dodatkową wnęką pod podłogą.
Z przodu, pod maską znalazł się niewielki frunk (25 l).
Leapmotor B10 to bardzo nowoczesne auto
Leapmotor B10 dysponuje systemem zarządzania energią i ciepłem w oparciu o sztuczną inteligencję. Dysponuje również centralnym komputerem do zarządzania najważniejszymi funkcjami, a także najnowocześniejszym procesorem Snapdragon Qualcomm 8155.
Standardowe wyposażenie obejmuje liczne systemy wsparcia kierowcy, jak adaptacyjny tempomat, czujniki martwego pola czy prowadzenie po pasie ruchu. Niestety, to ostatnie nie działa najlepiej i zamiast pewnie utrzymywać B10 pomiędzy liniami, ma tendencję do ciągłego odbijania się od nich.
Bezprzewodowe aktualizacje na szczęście będą mogły rozwiązać tę niedogodność i być może niedługo zacznie to funkcjonować jak należy.
Obecnie w Polsce Leapmotor dysponuje 15 punktami sprzedaży i serwisu, a do końca roku ma ich być 20-21. Chińczycy mają już 4,4-procentowy udział w rynku elektryków nad Wisłą, a małe T03 to lider sprzedaży aut na prąd segmentu A.
PODSUMOWANIE
Leapmotor B10 to kawał samochodu za atrakcyjne pieniądze. Zapewnia imponującą przestrzeń w kabinie, bardzo bogate wyposażenie i przyjemne wykończenie oraz nowoczesny, a także błyskawicznie działający centralny ekran.
W czasie jazdy to chińskie auto nieco zawodzi układem kierowniczym i szybkością wybierania nierówności. Ale prowadzi się stabilnie i w odmianie z większą baterią oferuje zasięg wystarczający do tygodniowego kręcenia się np. po dużym mieście.
Za 119 900 zł minus bonus z programu NaszEauto to naprawdę imponująca oferta. Tym bardziej że Chińczycy na swoją nowość zapewniają 4 lata gwarancji z limitem przebiegu wynoszącym 100 000 km.





















































