Na tę chińską markę w Europie czekają wszyscy. Oto jej plany na podbój Starego Kontynentu

Xiaomi szykuje się na desant w Europie już za 2 lata. Z tej okazji planuje znacznie więcej, niż tylko wprowadzenie do oferty aktualnych modeli. Oto, czego możemy się spodziewać po tym chińskim gigancie.
- Xiaomi pracuje już nad kompaktowym SU3, zaprojektowanym specjalnie dla Europy.
- Planowana ekspansja na Stary Kontynent przewidziana jest na 2027 rok.
- Sukces Xiaomi w Europie może być równie spektakularny jak w Chinach.
Na chińskim rynku motoryzacyjnym jest mnóstwo marek, z których część rozwinęła się, dzięki spółkom joint venture z europejskimi firmami. Część to młode start-upy, natomiast Xiaomi to... światowy gigant elektroniki, który zapragnął produkować samochody.
I to mu się udało.
Xiaomi ma wyjątkowe postrzeganie
Xiaomi w Europie znają wszyscy, a jego produkty są bardzo cenione. To nie tylko smartfony, hulajnogi, lecz także szczoteczki do zębów czy odkurzacze. Samochody tego wytwórcy postrzega się z kolei jako chiński odpowiednik aut od Apple'a (tyle że ten amerykański gigant porzucił swój program budowy elektryka).
Nie są one generycznymi urządzeniami z kołami, tylko atrakcyjnymi, wręcz seksownymi pojazdami. Co ciekawe, marce udało się zbudować taki image na całym świecie, oferując swoje samochody... jedynie w Chinach.
Mimo to modele SU7 oraz YU7 są jednymi z niewielu pojazdów prywatnie eksportowanych z Chin na cały świat. SU7 w odmianie Ultra o mocy ponad 1500 KM rozpala wyobraźnię wszystkich – zdobyło je nawet Ferrari do prywatnych testów w Maranello.
O tym, że samochody marki Xiaomi mają trafić na rynek europejski w 2027 roku, wiadomo od marca, kiedy poinformował o tym prezes firmy, William Lu. Na Starym Kontynencie będą dostępne modele takie jak czterodrzwiowe SU7 czy najnowszy SUV o nazwie YU7. Ten drugi w samych Chinach zebrał 200 000 zamówień w trzy minuty.
Należy się spodziewać, że debiut w Europie będzie równie wielkim sukcesem (choć liczby dla poszczególnych krajów nie będą aż tak spektakularne ze względu na rozmiary rynków). Ale dwa samochody, na które każdy czeka, to nie wszystko. Zdaniem Xiaomi stanowią one dopiero początek. Jak donosi autoblog.it, chińska marka już szykuje nowy, mniejszy model.
Kompaktowy model
Według doniesień, Xiaomi planuje wprowadzenie kompaktowego modelu z segmentu C, zaprojektowanego specjalnie z myślą o europejskim rynku. Pojazd, prawdopodobnie nazwany SU3, ma łączyć niewielkie gabaryty z zaawansowaną technologią i dużym zasięgiem, konkurując bezpośrednio z uznanymi modelami takimi jak Volkswagen ID.3. Taki samochód został zwizualizowany przez pewnego projektanta z Gruzji, nazwiskiem Giorgi Tedoradze.
Ekspansja w Europie wiąże się jednak z wyzwaniami, takimi jak cła, czy surowe przepisy. Aby im sprostać, rozważana jest nawet budowa lokalnych zakładów produkcyjnych. Konkretnych planów, ani lokalizacji jeszcze nie ma, ale dla inwestorów z Chin wszystko jest możliwe. Przypominamy, że chiński producent odkurzaczy Dreame planuje budowę luksusowych samochodów pod Berlinem.
Ostateczny sukces Xiaomi w Europie jest bardzo łatwy do przewidzenia. Oficjalnie tej marki jeszcze tu nie ma, a już wielu klientów importuje tutaj jej produkty. Należy się spodziewać, że Xiaomi w Europie będzie postrzegane jako „iPhone wśród Androidów” i będzie atrakcyjne dla zupełnie nowej grupy nabywców, wcześniej nierozważających zakupu samochodu elektrycznego – podobnie było z Teslą.
Trzeba jednak pamiętać, że nawet klienci na iPhone’a nie zawsze szukają modelu z serii PRO MAX. Niektórym wystarczy „zwykły” wariant i dlatego potencjał dla kompaktowego auta Xiaomi jest ogromny.