Alfa Romeo Junior zyskała napęd 4×4, ale na emocje nie ma co liczyć | PIERWSZA JAZDA

Alfa Romeo z Polski zyskała nową wersję. Od teraz jest dostępna z napędem na cztery koła, tyle że dość nietypowym, bo bez fizycznego połączenia pomiędzy osiami. Poza tym ma nowe zawieszenie z tyłu, solidne wyposażenie, a pod maską – hybrydowy układ napędowy. Jak jeździ Junior Ibrida Q4? Sprawdziliśmy to na włoskich drogach.
- Alfa Romeo Junior Ibrida Q4 do świata tego modelu wnosi napęd 4x4.
- Ma trzy silniki, z których jeden znajduje się przy kołach tylnej osi.
- Kosztuje sporo, bo od 161 500 zł, ale w zamian oferuje solidne wyposażenie seryjne.
Wraz z premierą Juniora Ibrida Q4 wszystkie modele w gamie Alfy Romeo mają już napęd 4x4. O ile w Giulii i Stelvio (podstawowe wersje mają napęd na tył) pracuje sprzęgło płytkowe dorzucające niutonometry na przednie koła, o tyle w Tonale i Juniorze przy tylnej osi znalazł się dodatkowy silnik elektryczny. W obu tych modelach nie ma więc fizycznego połączenia pomiędzy jedną a drugą osią.
Alfa Romeo Junior Ibrida Q4 korzysta z układu napędowego, znanego już m.in. z Jeepa Avengera. Jego serce stanowi 136-konna, 3-cylindrowa jednostka 1.2 z turbodoładowaniem. Uzupełniają ją dwa silniki elektryczne, z których jeden „siedzi” w obudowie skrzyni biegów, a drugi – przy tylnej osi.
TUTAJ przeczytasz test elektrycznej Alfy Romeo Junior.
Alfa Romeo Junior Ibrida Q4: jak działa napęd 4x4?
Oba silniki elektryczne Alfy Romeo Junior Ibrida Q4 mają taką samą moc 28 KM, ale spełniają różne zadania. Jakie? Przedni (55 Nm) stanowi część napędu hybrydowego i potrafi samodzielnie wprawiać koła w ruch. Czyni to jednak w ograniczonym zakresie ze względu na niewielką baterię trakcyjną.
Tylny (88 Nm) nigdy nie pracuje samodzielnie. Jego zadanie polega przede wszystkim na poprawie trakcji, szczególnie podczas gwałtownego przyspieszania czy np. jeździe pod górę. Poza tym stabilizuje on tył w zakręcie i działa do prędkości 90 km/h.
Jak informują Włosi, wkracza on do akcji samodzielnie w momencie, kiedy wymaga tego sytuacja. Poza tym, dzięki dodatkowemu trybowi Q4, przy prędkości do 30 km/h napęd może być stale rozdzielany pomiędzy osie w proporcji 50:50.
„Powyżej 90 km/h tylne wspomaganie całkowicie się rozłącza. I to niezależnie od sytuacji na drodze” – informuje jeden z inżynierów Alfy Romeo. Co istotne, aby zapobiec skończeniu się energii w baterii trakcyjnej, np. przy długim podjeździe, Alfę Romeo Junior Ibrida Q4 wyposażono w dodatkową prądnicę.
TUTAJ dowiesz się, jak jeździ nowe Mitsubishi Outlander PHEV.
Napęd 4x4 w praktyce
Jak to działa w praktyce? Przy ostrym starcie z miejsca przednie koła nieco buksują, by po ułamku sekundy dołączył się tylny silnik. W ten sposób wspomaga on trakcję.
Mimo wszystko Alfa Romeo Junior Ibrida Q4 to auto o naturze zdecydowanie bardziej przednio- niż czteronapędowej. Czuć to w szczególności w zakrętach, gdzie tył, owszem jest stabilizowany, ale mocne dodanie gazu powoduje płużenie przodu.
Włosi twierdzą, że napęd 4x4 hybrydowego Juniora pozwala dotrzeć w miejsca, gdzie przednionapędowe auto sobie nie poradzi. Czyli podjechać pod zaśnieżoną górę lub pod większe wzniesienie na drodze gruntowej.
Pierwszego nie sprawdziliśmy, ale na tej drugiej Alfa Romeo Junior Ibrida Q4 zaskakuje przede wszystkim jednym. To praca jej zmodernizowanego zawieszenia. Nowe sprężyny, stabilizator i amortyzatory z przodu oraz układ wielowahaczowy z tyłu (niedostępny w innych wersjach tego auta) zaskakująco dobrze radzą sobie z podniszczoną nawierzchnią.
W takich warunkach to włoskie auto spisuje się bezproblemowo. Cicho i skutecznie wybiera nierówności i ma duże rezerwy bezpieczeństwa. Tyle że próba podjechania pod wzniesienie na zabłoconej nawierzchni kończy się… porażką. Winę za to z pewnością ponoszą standardowe opony letnie.
TUTAJ poznasz najlepsze opony letnie na sezon 2025.
Alfa Romeo Junior Ibrida Q4: przyzwoite osiągi, zwyczajny dźwięk
Alfa Romeo Junior Ibrida Q4 od 0 do 100 km/h przyspiesza w 9,1 s i uzyskuje prędkość maksymalną 200 km/h. Dzięki obecności dwóch silników elektrycznych, po dodaniu gazu przy niewielkich prędkościach zawsze czuć najpierw szybki przypływ pochodzących od nich niutonometrów.
Po ułamku sekundy dochodzi do tego jednostka benzynowa, która chętnie wkręca się na obroty. Nie zapewnia ona jednak zbytnich emocji, a jej zachrypnięty dźwięk, znany z innych modeli Stellantisa, w żaden sposób nie porywa. Za to trzeba przyznać, że przyzwoicie ją wyciszono.
6-biegowa skrzynia dwusprzęgłowa szybko wbija wyższe biegi i nieźle reaguje na kickdown. Irytuje jednak wolnym działaniem, gdy chcemy zmienić np. z ustawienia D na R. We współczesnych wcieleniach volkswagenowskiego DSG odbywa się to znacznie sprawniej.
Zużycie paliwa? Na odcinku o długości ponad 100 km Alfa Romeo Junior Ibrida Q4 potrzebowała około 6 l benzyny na 100 km. Jazda częściowo odbywała się autostradą z prędkościami 120-130 km/h, a częściowo drogami pozamiejskimi poprzecinanymi niedużymi miejscowościami.
Na trasie było też kilka szutrowych odcinków i kilka kilometrów bardziej ambitnych przejazdów. Czyli blisko granicy przyczepności w zakrętach.
TUTAJ przeczytasz jak jeździ Volkswagen Tayron.
Czy to jeszcze Alfa Romeo?
Junior Ibrida Q4 z jednej strony bardzo chce być Alfą Romeo, o czym świadczą scudetto z przodu czy elementy logo tej włoskiej marki, jak choćby wąż Biscione. Znajdują się one m.in. w na tylnym słupku, na szczycie kokpitu czy w tacce ładowarki bezprzewodowej.
Ale jest też druga strona medalu. Alfa Romeo Junior Ibrida Q4 to produkt koncernu Stellantis, oparty na tej samej platformie CMP/e-CMP, z której korzystają choćby Peugeot 2008 czy wyjeżdżające z tej samej fabryki Fiat 600 i Jeep Avenger.
To włoskie auto trzeba docenić za lekkie i łatwe prowadzenie. Za niezły układ kierowniczy i sposób wybierania niezbyt wymagających pojedynczych nierówności – cichy i z odrobiną sprężystości. Kolejne plusy to brak bujania wzdłużnego przy jeździe autostradowej, a także trzymane w ryzach przechyły nadwozia.
Ale emocji za wiele się tu nie uświadczy. Układ kierowniczy nie ma ostrości znanej ze Stelvio czy Giulii. Napęd 4x4, ze względu na swoją konstrukcję, przeważnie nie pozwala na uślizgi tylnej osi. Przy nagłych manewrach, jak zmiana pasa ruchu ESP od razu wkracza do akcji, a w zakrętach Alfa Romeo Junior Ibrida Q4 delikatnie i w przewidywalny sposób wyjeżdża przodem.
W rezultacie na tle innych modeli tej włoskiej marki to auto zbyt zwyczajne, zbyt normalne i zbyt podobne do reszty samochodowego planktonu. Tutaj jednak muszę się uderzyć w pierś, ponieważ od kilku lat jeżdżę Alfą Romeo powstałą jeszcze pod skrzydłami FCA. Dlatego zapewne nie do końca jestem obiektywny.
I jeszcze jedno. Poprzedni szef tej włoskiej marki – Jean-Philippe Imparato – podczas prezentacji Tonale wielokrotnie zaznaczał, że Alfy Romeo nie mogą być tylko postrzegane przez pryzmat emocji. Muszą trafiać w szerokie gusta, co ma spowodować wzrost sprzedaży...
TUTAJ przeczytasz o planach Alfy Romeo dotyczących benzynowy Giulii i Stelvio.
Alfa Romeo Junior Ibrida Q4: zwyczajne wnętrze
Wewnątrz Alfa Romeo Junior Ibrida Q4 jest praktycznie taka sama, jaką ją znamy do tej pory. O ile z przodu zapewnia dużo miejsca na nogi i szeroki zakres regulacji foteli, o tyle z tyłu okazuje się zbyt ciasna. Przy siedzeniu kierowcy odsuniętym na 1 m od pedału hamulca, z tyłu na nogi pozostaje zaledwie 64 cm. To mniej niż oferuje choćby malutkie Suzuki Swift.
Wewnątrz przeplatają się ze sobą materiały o różnych fakturach, ale praktycznie wszystkie są twarde i niekoniecznie spełniają oczekiwania segmentu premium. Przynajmniej zostały solidnie zmontowane, a obsługa podstawowych funkcji okazuje się przejrzysta i bezproblemowa.
Za to ekran zegarów czy systemu multimedialnego to typowe produkty koncernu Stellantis. Owszem, mają niezłą grafikę, ale na tle tego, co oferują rywale, w szczególności Mini najnowszej generacji, wydają się dość skromne. Poza tym centralny wyświetlacz umieszczono nieco za nisko.
PODSUMOWANIE
Alfa Romeo Junior Ibrida Q4 kosztuje 161 500 zł. To dość dużo jak za niezbyt mocnego crossovera. Owszem napęd 4x4 sprawia, że to auto lepiej radzi sobie w gorszych warunkach niż model przednionapędowy. Tyle że nie oferuje wiele więcej.
Osiągi są niezłe, prowadzenie pewnie i łatwe, komfort w porządku, ale czegoś tu brakuje. Nieustanne jest bowiem wrażenie zbytniej normalności i tego, że wraz z Juniorem otrzymujemy za mało Alfy Romeo w Alfie Romeo.
Ale być może jest to sposób na przyciągnięcie do tej marki nowych klientów…
































