Czy to koniec tanich chińskich samochodów elektrycznych w Europie? Partia bierze się za ich eksport

Rząd Chin wprowadza duże zmiany. Niezależny eksport aut na prąd będzie kontrolowany przez państwo, ale dla nas to dobre wieści. Oto, co się wydarzy.
- Nowe chińskie przepisy wymagają od przyszłego roku licencji eksportowych na samochody elektryczne.
- Regulacje mają ograniczyć nieuczciwą konkurencję i chronić wizerunek marek.
- Dla klientów w Polsce zmiany oznaczają lepszą jakość i wyższą wartość rezydualną używanych aut.
Sprzedaż chińskich samochodów elektrycznych na świecie jest przedmiotem kontrowersji. Unia Europejska narzuciła na te modele wysokie, choć zróżnicowane cła. Ale w samych Chinach również jest to problem. Podaż jest zdecydowanie większa niż popyt, kraj trapią „wojny cenowe”. Efektem tego jest niekontrolowany eksport, między innymi prywatny z zamiarem dalszej odsprzedaży.
Przykład niekontrolowanego eksportu
Jak to wygląda w praktyce? Reuters przytoczył niedawno przykład firmy Zcar. To pośrednik słynący z organizowania wyprzedaży na żywo w mediach społecznościowych. Firma ma także fizyczne placówki, na przykład salon w centrum handlowym. Co je łączy? Wszędzie oferowane są niezwykłe okazje na nowe samochody.
W sprzedaży jest około 5000 pojazdów. To na przykład wyprodukowane w Chinach Audi przecenione o 50%. Auta lokalnych marek są jeszcze tańsze. 7–miejscowy SUV koncernu FAW kosztuje rzekomo o ponad 60% mniej niż zgodnie z ceną katalogową. Takie pojazdy wykupują prywatni pośrednicy, którzy rejestrują je i sprzedają za granicę jako używane.
Nad branżą pojawiło się widmo kryzysu i chiński rząd nie mógł dłużej milczeć w tej sprawie. Władze Pekinu postanowiły zrobić z tym porządek. W jaki sposób?
Nowe regulacje eksportowe
Chiny będą wymagać od przyszłego roku licencji eksportowych na samochody elektryczne. O takiej decyzji poinformowało tamtejsze ministerstwo handlu. Powyższy zabieg ma na celu ograniczenie nieuczciwej konkurencji ze strony nieuregulowanych podmiotów gospodarczych.
Ma także chronić reputację chińskich marek samochodowych za granicą. Przypomnijmy, że pojazdy spalinowe oraz hybrydowe już podlegają podobnym przepisom.
Co to oznacza dla chińskich producentów samochodów elektrycznych? Sprzedawcy będą musieli przestrzegać przepisów i ubiegać się o licencje eksportowe. Zezwalają one na eksport wyłącznie producentom samochodów i ich autoryzowanym podmiotom.
Powody i wsparcie producentów
Dlaczego Chiny to robią? Władze wyraziły obawy dotyczące nieautoryzowanych eksporterów, którzy wysyłają pojazdy elektryczne na różne rynki, gdzie nie ma rozbudowanego serwisu posprzedażowego. Taki stan rzeczy negatywnie wpływa na reputację chińskich marek oraz doświadczenia związane z użytkowaniem chińskich produktów.
W następstwie nowe rynki zamiast stawać się szansą dla chińskiego przemysłu, w niekontrolowany sposób transformują w pola bitew cenowych. To nie odpowiada wizerunkowi, jaki Chiny chcą kreować swoimi produktami na świecie. Władze są zdania, że koncerny z Państwa Środka powinny budować wizerunek marek jakościowych.
Dlatego proces niezależnego eksportu powinien być kontrolowany, aby zapewnić odpowiednią jakość. To nie jest oksymoron, a faktyczne założenia, o jakich mówił Wu Songquan – dyrektor biura badań polityki w Chińskim Centrum Badań Technologii Motoryzacyjnych.
Za wprowadzeniem nowych praktyk opowiadają się producenci. Na przykład już kilka miesięcy temu publicznie o problemie mówił Zhu Huarong, CEO koncernu Changan. Należy jednak wziąć pod uwagę, że koncern reprezentowany przez Huaronga jest państwowy.
Skala eksportu i sytuacja w Polsce
Jak wygląda eksport samochodów chińskich? Kraj zakończył poprzedni rok z liczbą 1,65 mln pojazdów dostarczonych do klientów poza granicami Państwa Środka. Z kolei w pierwszym półroczu 2025 roku firmy z Chin miały dla siebie 5,1% rynku nowych aut w Europie. Jeszcze lepiej radzą sobie one w Polsce, gdzie w sierpniu sprzedaż nowych chińskich samochodów osiągnęła już poziom 8,9%.
Co to oznacza dla klientów w Polsce? Zasadniczo jest to dobry znak dla kupujących w salonach. Większa kontrola wpłynie na jakość, ale nie powinna przekładać się na zwyżkę cen u oficjalnych dealerów.
Także osoby, które już nabyły chińskie auta elektryczne, powinny być zadowolone. Kontrola eksportu oznacza, że używane pojazdy poza Chinami będą miały wyższą wartość rezydualną, gdyż nie będą zagrożone konkurencją wyprowadzaną przez prywatnych eksporterów.






