25 listopada 2024

To już oficjalne – rajdowa ikona Toyoty powróci zza światów

Toyota Celica

19 lat po zakończeniu produkcji rajdowej ikony z Kraju Kwitnącej Wiśni, wiceprezes Toyoty przekazał wiadomość, na którą czekały rzesze fanów. Celica znów ujrzy światło dzienne. I wcale nie będzie… SUV-em!

Sprawdź finansowanie OTOMOTO Lease

W aktualnej dobie motoryzacji powroty z niebytu są czymś tak naturalnym jak dzień i noc. Weźmy np. obecny rok. W wakacje debiutował Ford Capri, a wcześniej – Opel Frontera. Niestety, oba modele z poprzednikami mają niewiele wspólnego. Szczególnie ten pierwszy, który przeistoczył się w elektrycznego SUV-a z nadwoziem w stylu coupe.

Ale Toyota nie zamierza stosować podobnych wybiegów. W jej przypadku nazwa Celica wciąż będzie odnosiła się do sportowego coupe. Informację o jego powrocie ogłosił Yuki Nakajima – wiceprezes japońskiego koncernu.

Miało to miejsce podczas Rajdu Japonii, kończącego tegoroczne zmagania w samochodowych mistrzostw świata. „Tworzymy Celicę” – w pewnym momencie rzucił Nakajima podczas publicznego przemówienia.

Nowa Toyota Celica będzie elektryczna?

Spekulacje na temat następcy Celiki trwały już od dłuższego czasu. Toyota w ostatnich kilku tygodniach nawet sama zasugerowała, że przygotowuje odnowione modele MR2, Celikę, a także GR86 oraz Suprę.

Praktycznie kropkę nad „i” postawił niedawno wydany przez Toyotę komiks Grip, w którym pokazano tablicę z listą nowych modeli. Czyli Suprą, Celiką, MR2, GR86 oraz GR GT3. Ciekawostkę stanowi postać Mistrza Rugu, prowadzącego bohaterów serialu w ich walce z autonomicznymi samochodami wyścigowymi.

Japończycy na razie nie potwierdzili miejsca produkcji nowych modeli. Wiadomo za to, że znacznie rozszerzą gamę swojego zbrojnego ramienia, czyli Gazoo Racing. Nieoficjalnie mówi się, że nowa Toyota Celica powstanie na bazie nowo opracowanej platformy dla modeli elektrycznych.

Ma ona zapewnić niską pozycję siedzeń, dzięki czemu przyszłe auto zaoferuje wrażenia zbliżone dla klasycznych modeli sportowych. Pod względem stylistycznym może nawiązywać do koncepcyjnego FT-Se, pokazanego na wystawie motoryzacyjnej Japan Mobility Show 2023.

Więcej nowych modeli Gazoo Racing

Projekt nowej platformy podzielono na trzy moduły – z jednoczęściowym przodem i tyłem. Taka budowa pozwala na większą elastyczność konstrukcji. Dzięki niej możliwe będzie np. stworzenie m.in. elektrycznego następcy MR2 z kabiną przesuniętą do przodu.

Tyle że w przeciwieństwie do oryginału nie będzie on miał jednostki napędowej umieszczonej centralnie, lecz z przodu. Silnik elektryczny zajmuje po prostu niewiele miejsca, więc daje duże możliwości dotyczące kształtu nadwozia.

Nowa Toyota Supra, w aktualnym wcieleniu sprzedawana od 2019 roku, ma być pokazana w ciągu najbliższych 3-4 lat. Nie wiadomo na razie, czy podobnie jak obecny model, powstanie razem z BMW (TUTAJ przeczytasz o współpracy obu firm), czy też wyłącznie za sprawą Japończyków.

Z kolei przyszła generacja GR86 otrzyma zupełnie nowy silnik. Ze względu na coraz ostrzejsze normy emisji spalin mówi się o wykorzystaniu jednostki napędowej GR Yarisa. Czyli 3-cylindrowego, turbodoładowanego 1.6 o mocy około 300 KM.

TUTAJ przeczytasz, czy Toyoty GR Corolla trafi do Europy.

Toyota Celica powstawała 35 lat

Toyotę Celicę wytwarzano w latach 1970-2005. Była dostępna przede wszystkim jako liftback i coupe, choć w wybranych generacjach (powstało ich 7) w ofercie znajdował się też kabriolet. W latach 1970-1986 dysponowała ona napędem na tylne koła, natomiast później – przednim.

Najbardziej kultowe wcielenie Celiki nazywa się GT-Four i wyróżnia turbodoładowanymi silnikami oraz układem 4x4. Debiutowało w 1985 roku w ramach modelu 4. generacji. GT-Four powstało, aby spełnić wymagania homologacyjne FIA dla samochodu rajdowego.

Celica GT-Four dwa razy pozwoliła Toyocie na wywalczenie tytułu rajdowego mistrza świata wśród konstruktorów. Miało to miejsce w 1993 i 1994 roku. Dzięki temu autu udało się przełamać dominację Lancii, która wcześniej 6 razy z rzędu zdobyła rajdową koronę.

W 1993 roku tytuł rajdowego mistrza świata wywalczył Fin Juha Kankkunen, oczywiście za kierownicą Toyoty. Rok później jego osiągnięcie powtórzył Francuz Didier Auriol (również w Celice).