Używane sedany za około 30 tys. zł. Te modele to pewniaki, choć z jednym ale…

Choć sedany to obecnie jedna z najmniej popularnych kategorii samochodów, w segmencie premium ten typ nadwozia ciągle się broni. Ale w tych tańszych klasach należy raczej do niszy. Szczególnie w Polsce. Z drugiej strony, na niektórych rynkach – np. w Indiach czy w Turcji – sedany, nawet te małe cieszą się sporym wzięciem.
- Szukamy tanich używanych sedanów w cenie do 30 tys. zł.
- Podpowiadamy, na co zwrócić uwagę przy wyborze takiego samochodu.
- Wskazujemy konkretne modele oraz ich zalety i wady.
Czy tani sedan za 30 tys. zł ma w Polsce jakieś zalety? Chyba tylko dwie. Pierwsza jest taka, że może się komuś podobać. Druga – w tej grupie da się znaleźć zadbane auta z polskiego salonu, od pierwszych, najczęściej emerytowanych właścicieli. A zatem może właśnie w tym segmencie trafią się jakieś okazje dla kupujących?
Na co zwrócić uwagę kupując sedana za około 30 tys. zł?
Nie jest to grupa aut szczególnej troski. Sedany z tego przedziału cenowego należy po prostu dobrze obejrzeć przed zakupem i tyle. Oczywiście – wiele zależy od rocznika i klasy auta. Używany Renault Fluence od pierwszego właściciela w cenie ok. 30 tys. zł raczej nie będzie ryzykownym zakupem, ponieważ zazwyczaj ma prawdziwy, niewielki przebieg.
Ale już stare BMW serii 5 w tym samym budżecie, które miało pięciu właścicieli i trzy razy zmieniało kraj swojej rejestracji może się okazać prawdziwą miną. A zatem – im wyższa klasa pojazdu i starszy rocznik, tym trzeba bardziej uważać.
Sedany w rynkowych trendach
Analitycy z amerykańskiej firmy Experian wskazali na statystyki, które jednoznacznie obrazują rynkowe trendy. Według najnowszego raportu (rynek USA) sedany miały 18,4-procentowy udział w nowych rejestracjach detalicznych i prawie 40-procentowy w rejestracjach aut używanych. W przypadku SUV-ów jest dokładnie odwrotnie. Prawie 60-procentowy udział w nowych rejestracjach i niespełna 40-procentowy w używanych. Oznacza to, że era sedanów przemija.
Jaki sedan za 30 tys. zł będzie odpowiedni dla rodziny?
Jeśli samochód ma służyć do codziennej eksploatacji, powinien być przede wszystkim w możliwie jak najlepszym stanie. A zatem podczas zakupu należy zachować rozsądek i powstrzymać emocje. Stare BMW 5 wciąż może wyglądać rewelacyjnie, ale w roli auta rodzinnego lepiej sprawdzi się Astra Classic. Mniejsze zużycie paliwa i znacznie niższe koszty serwisowe zapewni młodszy i prostszy konstrukcyjnie pojazd.
Oczywiście, każdy musi ostateczną decyzję podjąć we własnym zakresie. Oto kilka propozycji w cenie około 30 tys. zł różniących się wielkością, rocznikiem, osiągami i oczywiście przebiegiem. Kolejność – od najmniejszego do największego. W przypadku podobnych modeli Opla i Renault zastosowaliśmy dodatkowo porządek alfabetyczny.
Peugeot 301 (2012-2019)
Ten model był w swoim czasie w Polsce bardzo popularny ze względu na niską cenę i możliwość montażu instalacji gazowej. Nie jest to duże auto. Ilość miejsca w kabinie wystarcza ledwo dla czterech osób. Bagażnik też nie imponuje pojemnością. Na dodatek jego funkcjonalność ograniczają zawiasy klapy.
Z drugiej jednak strony – rodzina 2+1, ewentualnie nawet 2+2 może się do niego zmieścić razem z wakacyjnym bagażem. Zarówno Peugeot 301, jak też jego bliźniak techniczny Citroen C-Elysee – były w swoim czasie chętnie kupowane na taksówki.
W 2017 roku Peugeot 301 przeszedł niewielką modernizację. Jednak z technicznego punktu widzenia wiele się nie zmieniło.
Zalety, polecane silniki
Największym atutem tego samochodu jest prostota konstrukcji. Zawieszenie – z przodu układ McPherson, z tyłu belka skrętna – jest trwałe i bardzo tanie w obsłudze.
Podstawowy silnik benzynowy to 3-cylindrowe 1.2 PureTech, i trudno go polecać, m.in. ze względu na problemy z mokrym paskiem rozrządu. Ale już kolejna propozycja, czyli 1.6 VTi o mocy 115 KM jest jak najbardziej udana i dobrze współpracuje z instalacjami gazowymi.
Godne uwagi są także diesle, z tym, że mając do wybory jednostki 1.5 HDi i 1.6 HDi – lepiej wybrać tę drugą (jest mniej awaryjna).
PRZECZYTAJ: Nie tylko 1.2 PureTech. Te silniki również mają pasek rozrządu w kąpieli olejowej
Opel Astra J (2009-2020)
Ta generacja Astry w wersji sedan była w Polsce oferowana aż do 2020 roku. W tych odmianach gama silnikowa ograniczała się w zasadzie do wersji benzynowych 1.4, 1.4 Turbo, 1.6 oraz diesli 1.6. Czasem w ogłoszeniach trafiają się silniki benzynowe 1.6 Turbo.
Zabezpieczenie antykorozyjne jest naprawdę niezłe. Egzemplarze dostępne w założonym budżecie mają około 10 lat i wciąż prezentują się całkiem dobrze. Przed zakupem Astry należy koniecznie sprawdzić działanie manualnej skrzyni biegów. Chodzi konkretnie o przekładnię M32.
Można oczywiście zagłębiać się w katalogach i sprawdzać, kiedy dokładnie była montowana i w których wersjach, ale chyba łatwiej podczas jazdy próbnej wyłączyć radio i posłuchać, czy wyje. Innym charakterystycznym objawem zużycia są ruchy lewarka podczas dodawania i odejmowania gazu.
Zalety, polecane silniki
Astra IV w wersji sedan nie porywa za serce, ale mimo wszystko jest coś przyjemnego w zakupie takiego zadbanego egzemplarza z dobrej ręki. Ten model ma dość prostą konstrukcję i jest doskonale zaopatrzony w części zamienne.
Generalnie najlepsze są silniki benzynowe 1.4 oraz 1.4 Turbo. Benzynowe 1.6 Turbo ma bezpośredni wtrysk, więc trudno będzie go przystosować do LPG. Do diesla 1.6 CDTI również należy podchodzić z rozwagą – jest ekonomiczny i pracuje bardzo kulturalnie – ale koszty obsługi, np. wymiany rozrządu okazują się przykrą niespodzianką.
Renault Fluence (2004-2014)
Niektórzy się śmieją, że to samochód dla emerytowanego działkowicza. Prawda jest taka, że to bardzo wygodne i dość pakowne auto. Nie brakuje w nim miejsca ani dla czterech dorosłych pasażerów, ani dla ich bagażu. Zaskakująco wysoki jest także komfort jazdy.
Podaż egzemplarzy używanych jest niewielka. Ale za to trafiają się auta w bardzo dobrym stanie, z przebiegiem niższym niż 150 tys. km.
Technicznie jest to Renault Megane III w wersji sedan. W praktyce to jednak model globalny, produkowany w m.in. w Turcji, oferowany na rynkach niemal całego świata. Był sprzedawany także pod nazwą Samsung SM3.
Zawieszenie nie kryje żadnych niespodzianek. Z przodu układ McPherson, z tyłu belka. Najsłabszym punktem są nietrwałe górne łożyska kolumn McPherson.
Zalety, polecane silniki
Gama silnikowa jest niewielka, ale za to wszystkie propozycje zasługują na pozytywną ocenę. Z myślą o LPG najlepiej wybrać silnik benzynowy 1.6. Wolnossąca wersja 2-litrowa powinna raczej pracować na benzynie, ponieważ ma delikatne zawory.
Diesle są dwa. Pierwszy to 1.5 dCi – oszczędny i tani w naprawach. W stosunku do starszych generacji tego silnika dość mocno go poprawiono. Ale wciąż zdarzają się przypadki zatarcia panewek. Wprowadzony po liftingu silnik 1.6 dCi to zupełnie inna konstrukcja z łańcuchem rozrządu. Kultura pracy, osiągi i zużycie paliwa są na bardzo wysokim poziomie. Idealny obraz psują sporadyczne sygnały o pękających blokach.
Seat Exeo (2008-2013)
Za 30 tys. zł można oczywiście kupić prawdziwe Audi A4 B7 (a nawet B8), a nie, bazującego na B7, Seata Exeo. Można też kupić BMW serii 3 albo Mercedesa klasy C. Ale Seat jest modelem niepopularnym i właśnie dzięki temu w ogłoszeniach trafiają się egzemplarze w dobrym stanie i bez tajemniczej przeszłości.
Takie auta były sprzedawane także na polskim rynku, więc przy odrobinie szczęścia można jeszcze spotkać Exeo krajowe od pierwszego lub drugiego właściciela.
Seat Exeo – tak jak Audi B7 – jest dobrze zabezpieczony przed korozją. Nadwozie nie należy do najbardziej przestronnych, ale rodzina 2+2 nie powinna uskarżać się na ciasnotę. Jakość wykonania wnętrza to klasa premium. Premium niestety jest także zawieszenie – wielowahaczowe i drogie w serwisowaniu.
Zalety, polecane silniki
Wszystkie jednostki napędowe w Exeo mają 4 cylindry i są montowane wzdłużnie przed przednią osią. W gamie znalazły się cztery silniki benzynowe i diesel 2.0 TDI. Nie przewidziano skrzyni DSG: napęd przenosi albo 6-biegowy manual albo bezstopniowa przekładnia Multitronic.
Najlepsza opcja to znakomita jednostka benzynowa 1.8 Turbo z 20-zaworową głowicą i pośrednim wtryskiem. To mocny, a jednocześnie oszczędny silnik, który w razie potrzeby można przystosować do zasilania LPG. Uwaga – w 2010 roku ta wersja zniknęła z oferty. Zastąpiła ją już jednostka z bezpośrednim wtryskiem 1.8 TFSI. Jest jeszcze odmiana 2.0 TFSI (także z bezpośrednim wtryskiem), ale w ogłoszeniach pojawia się sporadycznie.
Olbrzymią popularnością cieszą się diesle. Do wyboru jest jeden silnik 2.0 TDI w trzech wersjach mocy: 120, 143 i 170 KM. Wszystkie mają wtrysk common rail i seryjny filtr cząstek stałych. Każda opcja warta jest zainteresowania pod warunkiem, że jest w dobrym stanie.
BMW serii 5 E60 (2003-2010)
Ten model ma swoje lata, ale wciąż budzi zainteresowanie. Wiele osób marzy o wygodnej, klasycznej limuzynie z mocnym silnikiem pod maską i przegląda ogłoszenia z tymi 15-20 letnimi „piątkami”, które na zdjęciach nadal wyglądają jak nowe.
Po zakupie takiego samochodu zazwyczaj czar pryska. Kolejne wizyty u mechanika ujawniają zużycie zawieszenia i wycieki z zespołu napędowego. Po każdej dłuższej trasie zazwyczaj trzeba uzupełnić olej, a mocne dodanie gazu oznacza czasami kłąb dymu z rury wydechowej.
To oczywiście czarny scenariusz. Wciąż trafiają się egzemplarze w niezłym stanie, ale wolimy przestrzegać przed problemami, niż namawiać do zakupu ryzykownego auta.
Zalety, polecane silniki
Jeśli już bawić się w takie BMW, to warto mieć coś z tego i zaryzykować wybór 6-cylindrowego silnika. Niezależnie od tego, czy będzie to jednostka benzynowa czy diesel, kultura pracy oraz osiągi powinny wynagrodzić ewentualne wydatki w serwisie. Uwaga – dostępne w tym budżecie wersje benzynowe najczęściej mają już bezpośredni wtrysk benzyny. To ważna informacja dla osób, które myślą o montażu instalacji LPG.
Polecanie jakiejś konkretnej wersji silnikowej nie ma sensu. Trzeba po prostu szukać egzemplarzy w jak najlepszym stanie z udokumentowaną obsługą serwisową. Rachunki za regenerację głowicy, wymianę rozrządu czy regenerację automatycznej przekładni to raczej zalety.
Należy pamiętać, że te samochody mają już przebiegi przekraczające 300 tys. km, więc im więcej pieniędzy w naprawy zainwestował poprzedni właściciel – tym lepiej.