DS jeszcze nie był tak blisko niemieckich rywali. No8 kusi nie tylko jakością i komfortem | PIERWSZA JAZDA

Zupełnie nowy DS No8 jest swoistym „pacjentem zero”, który ma zapewnić tej marce nowy początek. To limuzyna klasy wyższej o nietypowej sylwetce, ekskluzywnie wykończonym wnętrzu i ponadprzeciętnym zasięgu. Ale najbardziej imponują w niej dwie rzeczy. Jakie?
- DS No8 to 482-centymetrowy crossover o niebanalnej sylwetce.
- W swoim nadwoziu łączy elementy typowe dla limuzyn, coupe i modeli uterenowionych.
- Do jego napędu służą wyłącznie silniki elektryczne.
DS No8 ma dać początek wszystkim nowym modelom tej francuskiej marki. Dotyczy to nie tylko stylistyki nadwozia, ale też poziomu dopracowania kabiny, elementów kokpitu czy nazewnictwa. To ostatnie przejął już zresztą model 4, który po niedawno przeprowadzonym liftingu nosi oznaczenie No4.
Co ciekawe, wbrew panującym trendom, DS-a No8 opracowano wyłącznie jako auto na prąd. Do wyboru są dwa rodzaje baterii – o pojemności 73,7 i 97,2 kWh – oraz trzy różne warianty silnikowe. Najmocniejszy wyciska z siebie 375 KM (nominalnie: 350 KM) a moment obrotowy przekazuje do kół obu osi.
Niewykluczone jednak, że DS No8 w przyszłości może otrzymać również napęd hybrydowy. Jest to uzależnione o zainteresowania klientów. Francuzi już zresztą dysponują odpowiednią technologią – w końcu ich najnowsze dziecko bazuje na platformie STLA Medium, z której korzystają m.in. nowe generacje Citroena C5 Aircrossa czy Opla Grandlanda.
DS No8: coupe, sedan i crossover w jednym
DS za pomocą No8 ma aspirację, aby napsuć krwi niemieckim markom segmentu premium. Francuzi nie ukrywają, że mierzą w Audi, BMW czy Mercedesa. Klientów chcą przekonać nie tylko oryginalnością, ale i – uwaga – ogólnym poziomem dopracowania.
Przy pierwszym zetknięciu ich najnowsze dziecko, łączące w sobie elementy modeli coupe, sedan i crossover, od razu przywodzi na myśl Polestara 4. Ale kluczowymi rywalami dla tego mierzącego 482 cm długości, 158 cm wysokości i 190 cm szerokości auta, są Audi Q6 e-tron czy spalinowy Mercedes GLC Coupe. Tyle że pod względem ceny bliżej mu do Audi Q4 E-tron.
DS No8 kosztuje obecnie od 249 000 zł. Oznacza to, że łapie się w program NaszEauto, zapewniający bonus od 18 750 do nawet 40 000 zł. Co ciekawe, to francuskie auto stanowi niższy wydatek niż model, który bezpośrednio zastępuje. A więc „dziewiątkę”, cieszącą się niedużym zainteresowaniem klientów.
Pomimo że jest elektrykiem, DS No8 już na papierze wygląda zachęcająco. To przede wszystkim zasługa jego zasięgu, wynoszącego od 550 do nawet 750 km w przednionapędowej odmianie Long Range.
Miejsca nieco brakuje
Choć nadwozie DS-a No8 jest postawne, ze względu na przestrzeń w kabinie to francuskie auto raczej nie stanie się limuzyną do wożenia pasażerów w drugim rzędzie. Z tyłu przestrzeń na nogi nie jest bowiem specjalne imponująca. Plus należy się jednak za szeroki otwór drzwi oraz płaską podłogę. W odmianie z dachem panoramicznym nad głowami nie ma zbyt wiele powietrza.
Za to z przodu miejsca nikomu nie powinno zabraknąć. Tym bardziej że komfortowe fotele, oferowane z masażem, wentylacją, nawet z „powietrznym szalem", zapewniają szeroki zakres regulacji wzdłużnej. Za oryginalną, czteroramienną kierownicą, której nie da się zbytnio obniżyć, siedzi się wyżej niż w przeciętnym aucie.
Pozytywnie odbija się to nie tylko na wygodzie zajmowania miejsca do jazdy, ale również na widoczności. Tyle że obserwowanie tego, co się dzieje z przodu po przekątnej utrudniają wydatne słupki A, tworzące sporą martwą strefę z lusterkami bocznymi.
Ładnie wykończony bagażnik dysponuje pojemnością przynajmniej 566 l (w wersji 4x4) oraz podwójną podłogą. Po rozłożeniu oparć kanapy tworzy płaską powierzchnię z kanapą i powiększa się do 1818 l (maksymalnie: 1873 l).
DS No8: pierwszorzędna jakość
Kokpit DS-a No8 robi absolutnie pierwszorzędne wrażenie – nie tylko swoim wyglądem, ale i jakością. Praktycznie wszystkie materiały użyte do jego wykończenia okazują się miękkie i bardzo przyjemne w dotyku.
Standardem jest tapicerka ze sztucznej skóry. W ofercie dostępne są również Alcantara (od drugiej wersji wyposażenia Etoile) czy skóra Nappa.
Nie brakuje tutaj stylistycznych smaczków. To choćby jasny panel w desce rozdzielczej, przechodzący na drzwi i zamieniający się tutaj w osłonę głośnika, zakończoną oświetleniem nastrojowym. Oba te elementy mogą mieć różne wykończenie w zależności od odmiany czy wariantu kolorystycznego kabiny.
Oświetlenie nastrojowe odpowiada zresztą za bardzo przyjemną atmosferę w kabinie i nie jest tak nachalne, jak choćby w modelach Mercedesa. W DS No8 podkreśla ono bowiem stylistyczne smaczki, a nie samo w sobie stanowi ozdobę.
Przyjazna obsługa
Co istotne, najnowsze dziecko Francuzów zachowało przyzwoitą równowagę między fizycznymi a cyfrowymi elementami obsługi. Owszem, zarządzanie klimatyzacją odbywa się wyłącznie za pomocą wyjątkowo szerokiego, 16-calowego ekranu dotykowego, ale pola z temperaturą zawsze znajdują się po bokach, przez co nietrudno do nich sięgnąć.
Sam ekran centralny działa z przyjemną responsywnością (choć nie zawsze idealnie) i ma przyjazne menu. Dodatkowo zastosowano przycisk, przenoszący bezpośrednio do menu pozwalającego na dezaktywację najbardziej irytujących systemów wsparcia kierowcy. Czyli np. ponaglanie o choćby minimalnym przekroczeniu prędkości.
DS-owi No8 trzeba tylko wybaczyć fakt, że przełączniki przy kolumnie kierownicy pochodzą z tańszych modeli koncernu Stellantis, podobnie jak plastiki w dolnych partiach kabiny. Na szczęście, stanowią one jedynie tło dla pięknie zaprojektowanej i wykonanej kabiny.
Dlatego w żaden sposób nie psują ogólnego bardzo wysokiego poczucia jakości. Bez dwóch zdań jest ono lepsze niż w najnowszych Audi Q6 e-tron czy A6 e-tron.
TUTAJ przeczytasz, jak jeździ Audi A6 e-tron.
DS No8: niespodziewana wydajność
Podczas pierwszych jazd Francuzi udostępnili modele zarówno z napędem przednim, jak i 4x4. W obu autach przestrzeń w podłodze pomiędzy osiami wypełnia akumulator trakcyjny o pojemności 97,2 kWh, zapewniający do 750 km zasięgu.
Już słabszy, przednionapędowy wariant francuskiego crossovera dysponuje chwilową mocą 280 KM (nominalnie: 245 KM). Stłumiony do 343 Nm moment obrotowy nawet po mocnym dodaniu gazu przy minimalnej prędkości nie powoduje zerwania przyczepności.
Reakcje na ruchy prawej stopy okazują się zdecydowane, ale jednocześnie nie są zbyt ostre, co idealnie pasuje do pluszowego charakteru DS-a No8. Są też różne w zależności od trybu jazdy (Sport, Normal lub Eco). Przyspieszenie od 0 do 100 km/h „zamyka się” tutaj w czasie 7,8 s.
Szybkie 4x4
Odmiana 4x4 o mocy szczytowej 375 KM (nominalnie: 350 KM), jest zdolna do naprawdę szybkich zrywów. Pierwsze 100 km/h na jej prędkościomierzu pojawia się bowiem po 5,4 s, co jest mile widziane, ale tylko w niektórych, na dodatek rzadkich przypadkach.
W efekcie ciężko zrekompensować tutaj dodatkowy wydatek (od 292 000 zł). Z drugiej strony zużycie energii DS-a No8 z napędem obu osi okazuje się zaskakująco niewielkie. Na ponad 140-kilometrowej trasie pagórkowatymi drogami, poprzecinanymi niewielkimi miejscowościami i „ekspresówką” zamknęło się ono wynikiem poniżej 15 kWh/100 km.
Osiąganiu takich rezultatów sprzyja nie tylko dopracowana aerodynamika (Cx=0,24), ale również trzystopniowa rekuperacja z funkcją one pedal. W tej ostatniej działa ona wręcz nazbyt „agresywnie”.
Wspaniały komfort
Od odmiany Etoile DS No8 korzysta z aktywnego zawieszenia, wzbogaconego o kamerę skanującą drogę przed autem pod kątem nierówności. Jej zadaniem jest wstępne przygotowanie adaptacyjnych amortyzatorów do odpowiedniego „działania”.
Jak to się przekłada na komfort? Rzeczywiście, jazda tym ciężkim, 2,2-tonowym crossoverem, korzystającym z 21-calowych kół, nawet po podrzędnych drogach pozostaje relaksującym przeżyciem. Owszem, nie ma tutaj pluszowego komfortu oryginalnego DS-a, ale No8 „prasuje” skazy w asfalcie w bardziej wyrafinowany sposób niż jego niemieccy rywale.
Prawdę mówiąc tylko marginalnie gorsze wrażenie pozostawia standardowe zawieszenie pasywne. Również ono szybko i nadspodziewanie dobrze tłumi nierówności, zapewniając bardzo wysoki komfort nawet na podniszczonych drogach.
Kropkę nad „i” stawia znakomite wyciszenie kabiny (m.in. podwójne szyby boczne), co w aucie na prąd okazuje się trudniejszym zadaniem niż w modelach spalinowych. Tutaj zewnętrzne szumy stanowią po prostu tło. Malkontenci mogą jedynie ponarzekać na to, że przy nagłych manewrach czy mocniejszym dodaniu gazu słychać stłumiony szum z… opon.
DS No8 nie jest jak rozkołysany okręt
DS No8 podczas jazdy ma bardzo przyjemny i zrelaksowany charakter. Jednocześnie obce jest mu bujanie wzdłużne czy kołysanie przy nagłej zmianie kierunku lub w zakrętach. Ba, nawet na granicy przyczepności swoje nadwozie trzyma blisko pionu, a przy ostrym hamowaniu nie pojawai się nurkowanie.
Nisko położony środek ciężkości i przemyślana konstrukcja zawieszenia sprawiają, że to auto zawsze prowadzi się pewnie i przewidywalnie. Ma też przyjazną charakterystykę przy dociskaniu do muru, kiedy wykazuje się wysokim poziomem przyczepności i spokojnymi reakcjami.
DS No8 nie ma tendencji do wpadania w płużenie, ani zarzucania tyłu przy odjęciu nogi z gazu w skręcie. Na drodze wydaje się wręcz mniejsze i lżejsze niż jest w rzeczywistości, a na dodatek pozwala nawet na czerpanie pewnej dozy przyjemności z aktywnej jazdy.
Francuski crossover na komendy prowadzącego reaguje bezpośrednio, jednak układ kierowniczy nigdy nie jest nastawiony na przekazywanie jak największej ilości informacji z kół.
W podstawowych ustawieniach pracuje po prostu lekko, natomiast w trybie Sport tylko delikatnie się usztywnia. Mimo wszystko, w DS No8 nie należy tego traktować jako wady, ponieważ znakomicie pasuje do charakteru tego samochodu.
PODSUMOWANIE
DS No8 już w podstawowej wersji dysponuje solidnym wyposażeniem seryjnym. Zawiera ono m.in. dostęp bezkluczykowy, kamerę cofania, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, dwustrefową klimatyzację, ogrzewanie czterech miejsc i kierownicy czy cyfrowe zegary i nawigację online (ekran 16”).
Czy DS No8 to dobre auto? Na pewno dopracowane i jakościowe. Na pewno komfortowe, nowoczesne oraz oszczędne. Tak naprawdę można zarzucić mu tylko kilka mankamentów. Czyli niezbyt obszerną kanapę, ładowanie z mocą do 160 kW – podobno wyjątkowo stabilne – oraz francuski rodowód.
Najnowsze dziecko DS-a to jednak zaskakująco dobre auto. Auto, które jak żaden model tej marki wcześniej, stanowi naprawdę godną alternatywę dla niemieckich modeli segmentu premium.
Gwarancja na DS No8 wynosi 2 lata bez limitu kilometrów. Na akumulator trakcyjny ten francuski producent zapewnia 8-letnią ochronę lub 160 000 km.









































