Jeździłem nowym Renault 4 E-Tech. Nad rywalami ma jedną istotną przewagę | PIERWSZA JAZDA

Renault 4 E-Tech powróciło do żywych po 32 latach nieobecności. Choć wyglądem przypomina poprzednika, na jego tle wyraźnie urosło i zmieniło napęd. To dopracowane auto zachwyca swoją jakością, przestrzenią w bagażniku oraz w kabinie, a także świetnymi multimediami. Nad rywalami ma jedną podstawową przewagę – fantastycznie gra na sentymentach.
- Powrót na rynek po wielu latach nieobecności.
- Renault 4 E-Tech ma napęd wyłącznie elektryczny.
- Polskie ceny tego samochodu poznamy jeszcze w czerwcu bieżącego roku.
Renault 4 2025 powstało na tej samej platformie, co współczesna „piątka” (AmpR Small platform). Na tle poprzednika, mierzącego 367 cm długości, bardzo mocno urosło. Jego nadwozie obecnie pomiędzy zderzakami ma 414 cm, na szerokość mierzy 180 cm, a na wysokość – 157 cm.
Po premierze „piątki”, która już doczekała się odmiany Turbo 3E, Renault 4 E-Tech stanowi nawiązanie do legendarnej „czwórki”, powstającej od 1961 do 1992 roku. Wytwarzano ją nie tylko na Starym Kontynencie, ale również w Ameryce Południowej, Afryce, a także w Oceanii.
Łącznie powstało 8 135 424 szt. tego samochodu, który oferowano na 5 kontynentach i w ponad 100 krajach. Na drogach wciąż można spotkać jeżdżące egzemplarze oryginalnej „czwórki”, którą wiele osób wspomina z nostalgią. W końcu w tym aucie odbywało swoje pierwsze podróże lub w nich… „dorastało”.
Renault 4 2025: typowy crossover
Renault, podobnie jak w przypadku „piątki”, za pomocą nowego 4 E-Tech chce grać na wspomnieniach, nostalgii i emocjach. I wychodzi mu to bardzo dobrze. Nadwozie tego samochodu, choć większe i nowocześniejsze, w piękny sposób nawiązuje bowiem do oryginału.
Na dodatek ma typowy dla crossoverów prześwit, wynoszący 18,1 cm. Pod tym względem o 1,2 cm przebija nawet Renault Captura. Na rynku „czwórka” będzie rywalizować właśnie z modelami jego pokroju. Czyli z elektrycznymi Forem Pumą Gen-E, Mini Countrymanem, a także z Suzuki e-Vitarą.
Bagażnik Renault 4 2025 mierzy 420 l (+100 l względem Renault 5 E-Tech), z czego 35 l wygospodarowano na schowek pod podłogą. Wyróżnia się on niskim progiem załadunku (61 cm od nawierzchni), podobnym do tego z modeli kombi, czterema zaczepami do mocowania bagaży, a także haczykami czy elastycznymi taśmami po bokach.
Po złożeniu oparcia kanapy w proporcji 60:40, powstaje wydatny schodek, utrudniający przewożenie długich przedmiotów. Ale Renault 4 2025 w zanadrzu ma asa w rękawie w postaci kładzionego oparcia przedniego prawego fotela. Pozwala więc na przewożenie przedmiotów o długości sięgającej 2,2 m.
TUTAJ przeczytasz, jak jeździ nowe Renault 5 E-Tech.
Więcej miejsca niż w Mini i Jeepie
Na tle „piątki”, Renault 4 2025 oferuje zdecydowanie przestronniejszy drugi rząd siedzeń. Ba, na kolana jest więcej miejsca niż w Mini Acemanie (407,9 cm długości) czy Jeepie Avengerze (408,4 cm długości). Ale nie wszystkie bolączki mniejszego brata udało się wyeliminować.
Płaska podłoga, mieszcząca akumulator trakcyjny, nadal przebiega dość wysoko. W rezultacie osoby o ponadprzeciętnym wzroście nie będą miały tutaj odpowiedniego podparcia ud, a wszystkie doświadczą ciasnoty, ze względu mocno ograniczoną ilość miejsca na stopy.
Przestrzeni na głowy jest jednak wystarczająco wiele, a miękko wyściełane środkowe miejsce kanapy zachęca do jazdy w trójkę. Tyle że w takiej konfiguracji w miarę wygodnie powinno tu być jedynie na niezbyt długich trasach.
Wnętrze Renault 4 2025 robi równie dobre wrażenie pod względem wykończenia, co to w „piątce”. Montaż jest bardzo solidny, materiały lepsze niż przeciętna w klasie – nawet w niskich partiach kabiny – a dopracowanie detali – imponujące.
Przykład? Podsufitka z wytłoczonymi elementami ozdobnymi, metki z napisem Renault 4 i miedziane guziki z boku foteli, tapicerowane osłony wszystkich drzwi, a także deska rozdzielcza czy gumowana podstawka w konsoli środkowej z wygrawerowaną liczbą 4.
TUTAJ przeczytasz test Renault Rafale PHEV.
Renault 4 2025: świetne multimedia
Kokpit Renault 4 2025 został praktycznie żywcem przejęty z „piątki”. Ale nie ma w tym absolutnie nic złego. Nie dość że jest atrakcyjnie narysowany i wykończony, to jeszcze dysponuje fizycznym sterowaniem 1-strefowej klimatyzacji.
Standardem są tutaj również dwa ekrany. Ten przed oczami kierowcy ma przekątną 10 cali, z kolei centralny – 10,1. System multimedialny oparto na platformie Android Automotive, dzięki czemu zapewnia bezpośredni dostęp do środowiska Google, czyli bez konieczności podłączania smartfona.
Oznacza to nie tylko możliwość skorzystania z map i sklepu Google, ale i odtwarzacza muzyki Amazon Music, Spotify czy innego. Poza tym multimedia Renault 4 2025 działają bardzo szybko, płynnie i bez chwili zwłoki reagują na dotyk.
Dysponują też bezprzewodową łącznością Android Auto/Apple CarPlay, zdalnymi aktualizacjami oraz specjalnym planerem podróży, obejmującym dane m.in. z ponad 800 tys. stacji ładowania w Europie.
Kropkę nad „i” stawia avatar Reno, oparty na sztucznej inteligencji. Działa on niczym asystent Google, pozwalający m.in. na głosowy wybór stacji, zmianę temperatury w kabinie czy też otwarcie którejś z bocznych szyb. I to np. do połowy.
Fotele są wygodne i o szerokim zakresie regulacji. Do tego zostały mocno wyprofilowane, dzięki czemu w Renault 4 2025 można się poczuć czasami, jak w aucie przynajmniej usportowionym.
TUTAJ przeczytasz o nowym napędzie hybrydowym w Renault Capturze i Symbiozie.
Bez przycisku P
Selektor kierunku jazdy znajduje się przy kolumnie kierownicy i jest zwieńczony szklanym logo Renault. Szkoda jednak, że nie pomyślano tutaj o przycisku P. Poza tym podczas manewrów łatwo pomylić go z dźwignią wycieraczek.
Do wyboru są dwa układy napędowe, różniące się mocą silnika i pojemnością baterii. Słabszy rozwija 122 KM (225 Nm), które są czerpane z akumulatora o pojemności 40 kWh. Z kolei mocniejszy – udostępniony do pierwszych jazd – wytwarza 150 KM, dysponuje baterią 52 kWh i zapewnia zasięg do 408 km.
Takie auto od 0 do 100 km/h przyspiesza w 8,2 s, co dowodzi, że jego silnik dobrze radzi sobie z tym autem. Przy mocnym dodaniu gazu na starcie lub przy jeździe z niewielką prędkością pojawia się nagły przypływ solidnego momentu obrotowego (245 Nm), co objawia się delikatnym buksowaniem kół nim „wyłapie” je elektronika.
Przyspieszenia są solidne praktycznie do prędkości autostradowej, jednak podczas podróżowania z tymi ostatnimi ujawnia się pewna wada Renault 4 2025. Mianowicie pojawia się sporo szumu z okolic lusterek bocznych. A to działa jak środek odstraszający.
TUTAJ poznasz nowe Renault Trafic.
Pierwsze Renault z funkcją one pedal
Nowa „czwórka” to pierwsze Renault, w którym można jeździć korzystając wyłącznie z pedału gazu. Do użytku kierowcy są również łopatki przy kierownicy, pozwalające na zmianę stopnia rekuperacji. Podobnie jak w modelach Nissana, dostępne są 4 poziomy, z których najsilniejszy uruchamia funkcję one pedal.
Poza tym Renault 4 2025 udostępnia kilka trybów jazdy, wpływających przede wszystkim na reakcje silnika. Ale ustawienie Eco działa nieco zbyt osobliwie. Dlaczego? Otóż nie można w nim przekroczyć prędkości 115 km/h, dopóki nie dociśnie się pedału gazu do podłogi, po drodze pokonując opór przycisku kickdown.
Aktywny tempomat działa wtedy również do 115 km/h. Aby zmienić prędkość na wyższą trzeba najpierw wyłączyć tryb Eco, a następnie ustawić inne wskazanie. Renault 4 2025 rozpędza się do 150 km/h.
Na zróżnicowanej testowej trasie to francuskie auto zużyło 17,3 kWh/100 km, co jest dobrym rezultatem, niewiele odbiegającym od tego, uzyskanego w cyklu WLTP. Trzeba jednak przyznać, że ciepła pogoda i umiarkowany ruch sprzyjały „czwórce”.
TUTAJ przeczytasz test Dacii Bigster.
Pewnie i wygodnie
Układ kierowniczy Renault 4 2025 szybko reaguje blisko środkowego położenia, natomiast im dalej od niego, tym staje się nieco wolniejszy. Poza tym zapewnia wystarczające sprzężenie zwrotne oraz naturalne reakcje.
Na drodze Renault 4 2025 jest przede wszystkim stabilne i opanowane. Owszem, nawet przy niskich prędkościach jego nadwozie wychyla się bardziej niż u rywali, ale nie wpływa to negatywnie na jego prowadzenie. Obce jest mu również zjawisko bujania.
Za to w zakrętach ten francuski crossover prowadzi się dość zwinnie i przede wszystkim bezpiecznie. Nie ma tendencji do płużenia przodem, na nagłe zmiany obciążenia reagując bardzo przewidywalnie.
Co istotne, zawieszenie, w którym wykorzystano elementy przejęte wprost z Clio i Captura, zestrojono w przyjemny, sprężysty sposób. W rezultacie zapewnia ono zaskakująco dobry komfort, choć nie jest równie miękkie, co w oryginale, o którym mówiło się, że niemal „unosi się” nad drogą.
Renault 4 2025: jaka cena?
Polskie ceny Renault 4 2025 nie zostały ujawnione. Ma to nastąpić jednak już w czerwcu bieżącego roku. We Francji i Włoszech za to auto trzeba zapłacić od 29 900 euro (ok. 127 tys. zł) w przypadku podstawowej odmiany, zapewniającej 308 km zasięgu.
Wariant z większą baterią – 150-konnym silnikiem stanowi z kolei wydatek 32 900 euro (ok. 140 tys. zł). Należy pamiętać o tym, że w naszym kraju na samochody elektryczne obowiązuje program NaszEauto. Zapewnia on od 18 750 do nawet 40 000 zł bonusu na zakup nowego auta na prąd.
PODSUMOWANIE
Renault 4 2025 w bardzo udany sposób gra na emocjach, ale na tym jego zalety się nie kończą. Na tle „piątki” zapewnia większe bagażnik i przestrzeń na kanapie. Poza tym zachwyca bardzo przyjemnym wykończeniem, świetnymi multimediami i dobrym ogólnym komfortem.
Do tego wszystkiego dorzuca jeszcze stabilne prowadzenie, dobre osiągi oraz niewygórowany apetyt na energię. Jeśli tylko polska cena będzie atrakcyjna, szykuje się bardzo trudny rywal dla Mini Acemana czy Jeepa Avengera.





























