Gladiator wraca na tarczy
Gdy kurz już opadł, na łopatkach leżał powalony król bezdroży. Nietuzinkowy pick-up – Jeep Gladiator – poległ w starciu z rygorystycznymi normami emisji spalin i wkrótce zniknie z Europy.
Jeep Gladiator nie zawojował Starego Kontynentu. Dopiero co witaliśmy go z otwartymi ramionami, a już przychodzi nam się żegnać. Kariera rynkowa tego modelu na naszej części globu trwała zaledwie 2 lata.
Auto zniknie z Europy wraz z końcem bieżącego roku. Aby pożegnać ten wyjątkowy model, Jeep przygotował pożegnalną wersję FarOut Final Edition. Ta powstała na bazie linii wyposażenia Overland.
Wyróżnia ją między innymi specjalny emblemat na klapie bagażnika czy zestaw naklejek na błotniki i nadkola. Ponadto pożegnalna odmiana dostanie w 18-calowe felgi aluminiowe wykończone w kolorze błyszczącej czerni oraz boczne progi rurowe w tym samym kolorze.
CZYTAJ TEŻ: Jeep Avenger – pierwszy elektryk z polskiej fabryki
Jeep Gladiator: wnętrze
We wnętrzu standardem są skórzane i podgrzewane fotele, a ciekawostką – deklarowana przez Jeepa „w pełni zmywalna kabina”. O odpowiednią oprawę akustyczną podróży przez bezdroża – tudzież przedzierania się przez miejską dżunglę – zadba 9-głośnikowy system audio Premium Alpine z tylnym subwooferem.
Listę wyposażenia uzupełnia szereg systemów bezpieczeństwa znanych już z dotychczasowych odmian Gladiatora. Istnieje też możliwość dodatkowej personalizacji własnego egzemplarza jednym z dwóch specjalnych pakietów.
Silnik i ceny
A co znajdziemy pod maską? Silnik wysokoprężny o pojemności 3 litrów i mocy 264 KM, spiętym z automatyczną skrzynią biegów o 8 przełożeniach. Maksymalny moment obrotowy wynosi zaś 600 Nm przy 1400 obr./min.
Jeep Gladiator jest również wyposażony w tylną oś Dana z przełożeniem 3,73 i dwubiegową skrzynię rozdzielczą Selec-Trac z przełożeniem redukcyjnym 2,72:1. Ostatecznie zdolności terenowe wciąż idą tu w parze z legendą modelu.
Ceny pożegnalnej odmiany startują z poziomu 388 500 zł.