Właściciele pierwszych Tesli Cybertruck znaleźli sposób, by na nich zarobić
Elon Musk jakiś czas temu poinformował o tym, że za odsprzedaż Tesli Cybertruck w ciągu roku od zakupy grozi kara. Okazuje się, że niektórzy właściciele tego samochodu jednak znaleźli sposób, aby na nim zarobić.
Obecnie liczba oczekujących na nowego elektrycznego pick-upa jest bardzo długa. Według oficjalnych źródeł wynosi 2 mln osób. Roczna produkcja tego samochodu ma być z kolei dużo mniejsza, szczególnie na początku. Szacunkowo w 2024 r. powstanie około 78 000 egzemplarzy, a w 2025 roku – 165 000.
W związku z tym w umowie zakupu Tesli Cybertruck znalazła się specjalna klauzula, zgodnie z którą za odsprzedanie tego auta w ciągu roku od zakupu grozi kara 50 000 dolarów (ok. 197 000 zł). Ma ona na celu zabezpieczenie przed spekulantami.
Wypożyczenie Tesli Cybertruck: ile kosztuje?
Szacuje się, że Tesla już wysłała około 500 samochodów do pierwszych właścicieli. Niektórzy z nich znaleźli sposób, aby zarobić na swoim aucie. Jaki? Oferują wypożyczenie Tesli Cybertruck. I to po wysokich cenach.
Aby się o tym przekonać, wystarczy w wyszukiwarce wpisać frazę „Tesla Cybertruck rental”. Wtedy pojawi się mnóstwo ofert. Co ciekawe, o ile tydzień temu stawka dzienna wynosiła 500 dolarów (ok. 1970 zł), obecnie kształtuje się ona na poziomie… około 1000 dolarów (ok. 3940 zł)! To pokazuje, że popyt na jazdy Teslą Cybertruck jest bardzo duży.
W przypadku miesięcznego najmu cena wynosi co najmniej 12 000 dolarów (ok. 47 200 zł). Choć dziennie daje to kwotę znacznie poniżej 1000 dolarów, to i tak mnóstwo pieniędzy. W końcu mówimy nie o Lamborghini czy Ferrari, lecz o… Tesli. Choć absolutnie wyjątkowej.
Cała ta sytuacja pokazuje, że Cybertruck, który wywołuje skrajne emocje, jest obecnie samochodem bardzo pożądanym. Z kolei pierwsi właściciele tych aut są w posiadaniu prawdziwej maszynki do zarabiania pieniędzy (TUTAJ lepiej poznasz Cybertrucka).
Wypożyczenie Tesli Cybertruck: wyłącznie Cyberbeast
Obecnie Tesla Cybertruck trafia do swoich właścicieli tylko w jednym wariancie. Określany mianem Cyberbeast, kosztuje 99 000 dolarów (ok. 390 000 zł) i dysponuje trzema silnikami elektrycznymi o łącznej mocy 845 KM. Zapewniają one przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 2,7 s oraz prędkość maksymalną 209 km/h.
Tesla podaje szacunkowy zasięg 515 km, natomiast z range extenderem to ponad 705 km. Podobnie jak w przypadku wersji dwusilnikowej, Cyberbeast uciągnie przyczepę o masie własnej wynoszącej 4990 kg!
Wariant trzysilnikowy Tesli Cybertruck waży 3104 kg. Auto w swojej kabinie pomieści 5 dorosłych osób, natomiast pojemność paki, wykonanej z kompozytu „formowanego w arkuszach” – jak donoszą Amerykanie – to imponujące 3423,5 l!
Nadwozie Cybertrucka mierzy 568,3 cm długości, 222,1 cm szerokości (ze złożonymi lusterkami) oraz 179,1 cm wysokości. Jest więc ogromne, szczególnie jak na nasze warunki. Największe obawy budzi jednak szerokość. 222,1 cm to o około 40 cm więcej niż w przypadku przeciętnego samochodu poruszającego się po naszych drogach.
I właśnie powyższe wymiary są jednym z powodów, dla którego Tesla Cybertruck raczej nigdy nie zawita na Starym Kontynencie. Więcej powodów poznasz TUTAJ.