Niepewna przyszłość flagowej limuzyny Audi. Czy jest jeszcze miejsce dla A8?

Przyszłość flagowej limuzyny Audi stoi pod znakiem zapytania. Spadki sprzedaży i zmiany na rynku kwestionują dalszy byt modelu A8.
- Spadająca sprzedaż Audi A8 i wyzwania stojące przed modelem.
- Niepewna przyszłość kolejnej generacji flagowej limuzyny producenta z Ingolstadt.
- Mimo to konkurencja planuje odświeżenie swoich modeli w segmencie luksusowych sedanów.
Audi A8 było ostatnim, które dołączyło do wielkiej trójcy niemieckich limuzyn w 1994 roku. Mało kto zadaje sobie z tego sprawę, ale model A8 jest także młodszy o pięć lat od Lexusa LS 400.
Co prawda wcześniej rolę luksusowej limuzyny w pewnym sensie pełnił model Audi 5000, ale dopiero A8 D2 było pełnoprawnym reprezentantem segmentu F. I choć na rynku pojawił się stosunkowo późno w porównaniu z bezpośrednią konkurencją, to może okazać się, że zniknie z niego jako jeden z pierwszych.
Pierwszy nie będzie, gdyż Lexus już oficjalnie kończy produkcję LS-a. Co prawda koncern Toyota zapowiada odrodzenie nazwy LS pod postacią ekstrawaganckiego minivana z trzema osiami, ale dni luksusowej limuzyny są policzone. Następne w kolejce może być Audi A8.
Spadki sprzedaży i wyzwania rynkowe
Jak podaje Motor1, sprzedaż flagowego modelu producenta z Ingolstadt w 2024 roku spadła o 26,3% względem 2023. Do klientów trafiło raptem 14 955 egzemplarzy. Ani lifting z 2022 roku, ani wyjątkowo długa wersja Horch na rynek chiński nie pomogły.
Klienci zdają sobie sprawę z faktu, że obecna generacja jest na rynku od 2017 roku. Namówienie ich na ogromny wydatek w przypadku ośmioletniej konstrukcji może być trudnym zadaniem dla sprzedawców.
Z pewnością nie pomaga także fakt, że popyt na luksusowe limuzyny systematycznie maleje, ponieważ na rynku coraz wyraźniej dominują SUV-y.
Audi A8: niepewna przyszłość następcy modelu
Wygląda na to, że na obecnym etapie nawet Audi nie jest pewne swojej strategii. Rzecznik prasowy firmy powiedział magazynowi Automobilwoche, że Audi wciąż „poszukuje platformy dla potencjalnego następcy”. Ekipa Motor1 uważa, że te słowa oznaczają, iż kolejny lifting obecnej generacji nie wchodzi w grę.
Co prawda do 14-letniego stażu rynkowego, który osiągnął Volkswagen Phaeton, jeszcze daleko, ale decyzje w sprawie przyszłości modelu A8 nie powinny być odkładane. Zdaje sobie z tego sprawę Audi, co potwierdzają słowa szefa rozwoju technicznego, Geoffrey'a Bouquota: „Intensywnie zastanawiamy się, kiedy wprowadzimy na rynek następcę A8 i która technologia napędowa jest odpowiednia”.
Potencjalne rozwiązania technologiczne
Najwyraźniej koncern brał pod uwagę następcę z napędem elektrycznym, ale prawdopodobnie porzucił ten pomysł z tych samych względów, co np. Porsche. Audi mogłoby posłużyć się nową architekturą Premium Platform Combustion (PPC), która jest już w użyciu w modelach A5, Q5, A6 i Q6. Pełnię jej możliwości zobaczymy dopiero w nowych SUV-ach Q7 oraz Q9.
Fakt, że Q9 wykorzystuje PPC, udowadnia, że możliwości tej płyty podłogowej są bardzo duże. Ingolstadt milczy w sprawie konkretów, ale miejmy nadzieję, że to nie potrwa długo.
BMW oraz Mercedes planują odświeżenie swoich (i tak młodszych) topowych modeli już w przyszłym roku. To sprawi, że BMW serii 7 oraz Mercedes klasy S będą wyglądać jeszcze młodziej w porównaniu z A8, którego staż rynkowy zbliża się do dwucyfrowej wartości liczonej w latach.